Na swój sposób ciekawe zjawisko - lewacy z zapałem przeszukują media prawackie, a prawacy lewackie. Dokopują się przy tym do różnych ciemnych zaułków i komentarzy. Tym sposobem o tym co tam u nich w trawie piszczy dowiadują się od obcych, a nie od swoich. Jedni drugim mimowolnie rozsiewają niechciane treści lepiej niż to czynią docelowi odbiorcy.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
