Hans Żydenstein napisał(a): To nie jest tak, że ja widzę tylko żenadę po lewej stronie. Nie rób z siebie już takiego obiektywnego oka, zawieszonego w centrum.
Ja tam nie jestem ani okiem w trójkącie ani na wieży Saurona. Kiedyś myślałem, że jestem w centrum, dziś raczę uznaję się za oscylatora.
Cytat:Jeżeli chodzi o ścinania głów na tych igrzyskach, to nie wiem czy można doliczyć brytyjską zawodniczkę rugby, która komuś w prywatnej wiadomości na whatsappie wysłała zdjęcie po tym jak zrobiła sobie czarną maseczkę na twarz i napisała, że "myślała, że będzie miała większe szanse z czarnymi". https://www.dailymail.co.uk/sport/olympi..._xp_mobile
Niby sama wycofała się z igrzysk ze względów medycznych, ale równocześnie w sprawie tej wiadomości toczy się śledztwo prowadzone przez Brytyjski Komitet Olimpijski : https://przegladsportowy.onet.pl/igrzysk...wo/cmb9ztx
Oczekujesz komentarza w kwestii prywatnych dowcipów na prywatnym czasie prowadzących do publicznego oskarżenia? Nergalu Behemotowy, drzący biblie na "prywatnych" występach, ty widzisz i nie grzmisz?
Mam takie dziwne staromodne stanowisko, że każdy ma prawo do żenuy w prywatnym kręgu. Tam można pierdnąć, fiuta pokazać, czarną maskę na twarz założyć. Druga prywatna osoba może się poczuć urażona, może ewentualnie zaskarżyć o jakieś molestowania czy inne pierdoły. I tyle. W prywatnym gronie nawet drag queeny mogą sobie przy podłużnym stole siedzieć, i żadnemu niepoprawnemu politycznie prawakowi nic do tego. I symetrycznie dla progresywno poprawnego lewactwa.
Cytat:Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką. Miał wtedy 19 lat. W 2016 roku został skazany za gwałt na 4 lata, wyszedł po 13 miesiącach.
https://eurosport.tvn24.pl/siatkowka-pla...tory.shtml
Patrz niżej:
zefciu napisał(a):Hans Żydenstein napisał(a): Inną głośną sprawą jest uczestnictwo w igrzyskach, Stevena van de Valde, który w 2014 roku odbywał stosunki seksualne z 12 latką.Rzeczywiście jest to porównywalne przewinienie do zrobienia zrobienia edży przedstawienia z uciętymi głowami, czy do umieszczenia LGBT-ów w konfiguracji przypominającej chrześcijański obraz.
Porównywać można wszystko. Nawet jabłka z gruszkami, wbrew powiedzeniu. Mamy już parę przykładów:
- parada żenuy i ścinania łbów na otwarcie, publiczna i kontrowersyjna, ale bez konsekwencji
- sprawę jednoznacznie kryminalną, choć zamkniętą, publicznie znaną, bez - dalszych - konsekwencji
- dziennikarza robiącego publicznie przyrównania ballady rockowej do ideologii / systemu. Wyrzucony
- dziennikarza robiącego publicznie uwagi na temat powodów kobiecego spóźniania. Uwagi seksistowskie, choć poziom obraźliwości homeopatyczny. Wyrzucony.
- prywatny wpis na prywatnym czacie. Ponoć nie on był powodem konsekwencji. Ale wtedy czemu śledztwo? Artykuł 196 w tęczowym wydaniu? Dżendery dorobiły się swojego Nowaka, który wyciąga prywatne sprawy na publiczne wokandy?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

