Osiris napisał(a): Nie traktuję tych wykresów jako prawdy objawionej a raczej wskazówki pokazujące pewne tendencje. Sam też pisałem aby korelacji między aborcjami a konserwatyzmem raczej nie wyciągać także trochę tutaj bijesz chochoła.
Nie będę się spierał. Wspomnienie o korelacji traktuję raczej jako wskazówkę, że faktycznie mówimy o konkretnych liczbach, a nie o jakichś nieweryfikowalnych odczuciach i wrażeniach.
Cytat:Jeśli coś można wyciągnąć z podobnego zestawienia, to właśnie różnice pomiędzy poszczególnymi państwami. I tak, z jakichś powodów Rosja jest na szczycie skali, Polska gdzieś pośrodku a kraje skandynawskie na końcu.
A tu wracamy do tego, o czym konkretnie pisałem. Dla jednego komentatora Rosja będzie punktem zerowym. A wszystko na lewo to różne stopnie moralnej zgnilizny, lewactwa z piórkiem w tyłku i, tfu, praw człowieka. Dla innego to Finlandia będzie punktem zerowym, a wszystko na prawo to toksyczne redpilerstwo, patriarchalne prawa reprodukcyjne i, tfu, tradycje religijne.
A ja jestem takim dziwakiem, dla którego Polska jest mniej więcej po środku. Choć z tendencją do silnego oscylatorstwa. Co w sumie jest mi też bliskie.
Cytat:Ale to ciągle nie oznacza dla mnie, że na przykład społeczeństwo Finlandii nie jest w pewnym stopniu konserwatywne - wystarczy spojrzeć kto tam ostatnio rządzi i jakie poparcie ma tam chociażby Partia Finów.
Jeżeli Finlandia jest dla Ciebie przykładem państwa prawicowego, to już chyba nie musimy dalej dyskutować, punkt zerowy będzie gdzieś w ideałach tekstowanych przez wspominaną wyżej piosenkę Lennona. Wszytko inne to czyste prawactwo.
PS: Jeżeli
Cytat:Tak jak pisałem wcześniej, matematycznie takiego tematu nie da się raczej dobrze opisać i podobnych nieprawidłowości może być więcej, w tych czy podobnych wykresach. Natomiast odpowiadając na pytanie gdzie należałoby postawić punkt zerowy, to odpowiedzi raczej nie mam gdyż dla mnie nawet Związek Radziecki nigdy w takim miejscu się nie znalazł.
Ach, czyżby znowu odgrzewamy dyskuję o "prawdziwym komunizmie"? Już pisałem, "prawdziwy komunizm" nie istnieje i nigdy zaistnieć nie może. Uzasadniłem.
EDIT TO ADD:
https://ateista.pl/showthread.php?tid=38...#pid786059
"Nie istnieje takie coś jak "prawdziwy komunizm" i istnieć nie może.
(...)
U komunizmu było odwrotnie, usiadło paru filozofów, z tego jeden brodaty Niemiec, i zaczęło spisywać, jak tam być powinno. Pisało, pisało, pisało, aż tam jeden Rusek z kozią bródką postanowił to wreszczie uskutecznić. Po nim próbowali inni. Gdzieniegdzie próbuje się do dziś.
(...)
Natomiast "prawdziwy komunizm" to tylko teoria, zlepek ideałów z książek Marksa i piosenki Lennona. Istnieje jako utopia. Każda próba przełożenia na rzeczywistość będzie przekładaniem ideału na realizm. Stąd każdy komunizm będzie real-komunizmem. Nawet gdyby - co nie sądzę, żeby było możliwe - ktoś wreszcie uskutecznił jakiś komunizm bez ludobójstw, dyktatury i powszechnej biedy, to nawet to będzie kolejną wersją real-socjalizmu."
Cytat:Można by się nawet upierać, że doszło do obrazy uczuć pacyfistycznych. I można by też tworzyć taką symetryczną wizję według której różne grupy identyfikują się z różnymi symbolami i wobec tego należałoby traktować poważnie obrażanie uczuć religijnych.
Są grupy chronione bardziej i grupy chronione mniej. Polskie prawo chroni przykładowo głowy i przedstawicieli państw w sposób szczególny, jest na to osobny paragraf. I tak, jest tu pewna analogia do dzisiejszych zmian w prawie w kwestii tzw. mowy nienawiści. Ja traktuję arty 135-136 a także art. 196 kk jako pewną tradycyjną wersję ochrony grup, w których ta ochrona dotyczyła reprezentantów lub obiektów kultu. Dziś w legislacji n/t mowy nienawiści także uznajemy, że przemoc przeciw konkretnej osobie a także jej znieważanie czy obrażanie ma inną wagę, jeżeli nie wynika z jakichś osobistych awersji, a jest wyrazem nienawiści do całej grupy osób.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

