białogłowa napisał(a): Poruszałam ten temat gdzie indziej i jakoś nikogo fakt, ze masturbacja obniża satysfakcję z zawiązanych później, lub równoległych relacji seksualnych z partnerem, nie martwił.Ale ten "fakt" przecież może wynikać z powodu stygmatyzacji masturbacji a nie jakiejś wrodzonej cechy tej czynności, rzekomo nieuchronnie powodującej obniżenie satysfakcji. Jeśli robisz coś, co jest społeczenie powszechnie potępiane (do takiego stopnia, że młodzi ludzie myślą czasem o samobójstwie), to nietrudno się spodziewać, że w związku w którym masturbacja jest wykonywana częściej, będzie niższy poziom zadowolenia. Czyli jak się nie robi jak bozia mówiła i marnuje nasienie, to się ma wyrzuty sumienia i satysfakcja spada.
Gdyby zrobić ankietę na ludziach wychowanych w kulturze nastawionej pozytywnie do onanizmu (ciekawe czy taka jest
, to wyniki mogły być całkiem rózne w stosunku do chrześcijańskich (przynajmniej kulturowo) Finów, na których oparto wyniki przytoczonego przez Ciebie badania. Ponadto sam fakt, że jest to kwestionariusz, znacznie obniża wartość wyników.Twoja teza przypomina niektóre teorie psychologii ewolucyjnej, równie mało podparte czymkolwiek.
Tak w ogóle, to już drugi odgrzebany podobny temat w ciągu kilku dni - wyczuwam lekką obsesję

