gąska9999 napisał(a): Teista umiesz coś poradzić na moje wątpliwości?
Bo ktoś pisał ...........
Gąska…… Ja poradzę na wszystkie Twoje wątpliwości. Serio. Tylko czasem brakuje mi weny, czasem nie znajduję odpowiedzi, a czasem – po prostu – brakuje mi czasu, by usiąść za kompem i napisać co trzeba. Sama widzisz – minęło 3 lata i teraz dopiero odpowiadam.
No to odpowiadam.
W cesarstwie rzymskim był wyraźny podział na obywateli Rzymu i nieobywateli. Status niewolnika wynikał z zagrabionego mienia w trakcie podboju. Judea była prowincją zarządzaną przez Rzym, ale Herod Wielki nie był niewolnikiem, Jezus również. Tak więc podbite narody nie miały statusu niewolników, ale ciężko musieli pracować na chwałę Rzymu. Pamiętam, że jakiś cesarz zwolnił z podatków wszystkich mieszkańców Cesarstwa Rzymskiego, uznając ich za obywateli Rzymu. Który to?? Nie pamiętam, ale jak chcesz to sprawdzę.
W cesarstwie była też specjalnie określona droga – kto mógł zostać Cezarem. Po latach ta zasada nie była respektowana. Mam na myśli epokę „trzydziestu tyranów” i nie tylko. Tak np. Maksymin Trak był pierwszym cesarzem Rzymu, nie będąc obywatelem Rzymu. Dioklecjan (jeden z „odnowicieli świata rzymskiego”) pochodził z plebsu, a jego rodzice byli niewolnikami. Amandus był niewolnikiem, Galeriusz był żołnierzem itd. To efekty demokracji. W Europie nowożytnej oficer zostaje cesarzem, seminarzysta zostaje Wodzem i Pierwszym Sekretarzem KPZR, kapral zostaje Führerem, oficer KGB zostaje Carem, a aktor lub elektryk – prezydentem. A teraz - magister historii ponownie zostaje wybrany premierem. Ja pitole, ale się porobiło.
Pieprzyć Hitlera, pieprzyc Stalina. Jeden i drugi w działaniach wojennych stosował nie tylko siłę i propagandę. Jeden i drugi „łapali się” wszelkich sposobów, by zwyciężyć wroga. Moim zdaniem nie mieli żadnej, jasnej koncepcji. Jak każdy człowiek, „z automatu” działali w odpowiedzi na rzeczywistość - na zasadzie: co później??? – to się zobaczy.
Hitler, by uzasadnić swoje działania zastosował filozofię Nietzschego i teorią ewolucyjną Darwina i połączył to wszystko z muzyką Wagnera. Wyszło całkiem nieźle, choć zakończyło się katastrofą. W efekcie, palnął sobie w łeb, bo nie wszystko do końca przemyślał i popełnił błąd. Zbyt wiele systemów chciał połączyć do kupy i taka z tego wyszła struktura. Ta filozoficzna struktura doprowadziła Go do absurdu. Może dlatego, iż w tej strukturze zabrakło Żydów. Nie lubił Żydów i nie czytał Tory. To był Jego (chyba) największy błąd.
A co ze Stalinem.
Ten notoryczny alkoholik promował Czechowa, Szostakowicza, Majakowskiego i oczywiście Marksa, Engelsa i Dzierżyńskiego. Uwierzył, iż wystarczy wspierać partię, a ona - jak wiadomo- to:
Cytat:….ręka milionopalca, w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta.
Tak tej wizji zawierzył, że aż się jej (tej miażdżącej, zaciśniętej pięści) tak przestraszył, iż zadysponował czystkę w swoim politycznym kręgu i w swojej armii – na marginesie – czystkę sterowaną przez nazistowskich Niemców. Niemcy wycięli podstępem większość oficerów Armii Czerwonej, ale zapomnieli o tych radzieckich gierojach, co nie byli oficerami, a byli inżynierami i artystami – i o tych artystów mi teraz chodzi.
Stalin przypadkowo (bądź nie) zachował przy życiu Aleksandrowa, który skomponował nie tylko hymn Związku Radzieckiego. Aleksandrow w trakcie Wojny Ojczyźnianej skomponował pieśń, dzięki której Rosjanie pokonali faszystowskiego gada. Ta pieśń dała siłę całemu narodowi radziekiemu/rosyjskiemu by pokonać nawałnicę niemieckiego robactwa. Wygrali. OK.
Teraz ta pieśń (Wajna Swieszennaja) to relikt tamtych czasów, Wojny Ojczyźnianej.
Niemcy natomiast nadal mają tę samą ulubioną piosenkę -
Cytat:Deutschland, Deutschland über alles…
a my Polacy???
Mamy taką jedną, niezwykle optymistyczną piosenkę, naprawdę piękną:
Cytat:To nic, że długi jest marsz
Słońce osuszy twarz
Idziesz i liczysz naboje - ostatnie trzy
I nie chybisz już - to wiesz
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Nikt z nas nie pęka, chociaż krucho jest
Wzgórza przejdziemy, wodą popijmy
Kuchnie polowe diabli wiedzą gdzie
Kto by się martwił, że na drodze kurz
I śnieg, i deszcz - to znamy już
Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy
Woda po walce ma jak wino smak
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Dojdziesz bracie, choć krucho jest
Stary karabin, twój brat
Jeszcze zadziwi świat
Będą znów piękne dziewczyny za wojskiem szły
A że w oczy deszcz to nic
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Nikt z nas nie pęka, chociaż krucho jest
Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy
Kuchnie polowe diabli wiedzą gdzie
Kto by się martwił, że na drodze kurz
I śnieg, i deszcz - to znamy już
Wzgórza przejdziemy, wodą popijemy
Woda po walce ma jak wino smak
Róża czerwono, biało kwitnie bez
Dojdziesz bracie, choć krucho jest
Wklejam link z jutuba:
https://www.youtube.com/watch?v=UEcpm4TvL-4
Cytat:….Wzgórza przejdziemy, wodą popijemySzkoda tylko, że My, Polacy mobilizujemy się tylko wtedy, gdy jest naprawdę źle.
Woda po walce ma jak wino smak……..
Cytat:…..Dojdziesz bracie, choć krucho jestSzkoda, że pięknie umiemy śpiewać tylko o przyszłości….
Stary karabin, twój brat
Jeszcze zadziwi świat
Będą znów piękne dziewczyny za wojskiem szły
A że w oczy deszcz to nic…….
Cytat:Kto by się martwił, że na drodze kurzTylko po co mamy to znów przechodzić???
I śnieg, i deszcz - to znamy już…….
Ale……
Cytat:Róża czerwono, biało kwitnie bezPiękna piosenka.
Dojdziesz bracie, choć krucho jest……..

