lumberjack napisał(a): A dla mnie to nie obrzydliwość. Koń, krowa czy świnia nie są mniej inteligentne ani mniej czułe niż psy a je żremy.
No wiem, że żrecie. Dla mnie właśnie z przyczyn tego, że nie ma różnicy między świnią a psem jedzenie tak jednego jak i drugiego jest równie nieakceptowalne. Zwłaszcza, gdy wynika tylko z wygody i chęci zapewnienia sobie przyjemności. A już zupełnie nie rozumiem kogoś kto w pełni zdaje sobie sprawę, że taka świnia odczuwa te same emocje co pies a mimo to zjada jej mięso, bo większość mięsożerców jednak ten fakt wypiera ze świadomości. Tylko, że to co ja osobiście sądzę to moja sprawa, a mamy tu jeszcze jeden bardzo istotny czynnik. Mianowicie w naszej kulturze istnieje dość silny podział na zwierzęta użytkowe i zwierzęta do towarzystwa. I na jedzenie tych drugich, ze szczególnym uwzględnieniem psów istnieje dość silne tabu kulturowe jak słusznie Hans zauważył.
Na tyle silne, że populiści pokroju Trumpa straszą, że przyjdą dzikusy migranci i zjedzą nam nasze psy i koty. (w wersji polskiej - zgwałcą nasze krowy). Wychodzi na to, że równie dobrze jak muzułmanami i haitańczykami Trump mógłby straszyć Lumberem
Cytat:Lubię jeść i jestem ciekaw jak co smakuje. Jak nie będę wiedział co zrobić z nadmiarem hajsu to spróbuję sobie ośmiornicy, kangura, strusia etc. Co się da to zeżrę.
Mięso ośmiornicy jest akurat wyśmienite. Niestety ośmiornice są na tyle inteligentnymi zwierzętami, że również bym ich już nie zjadł. Z dużymi obawami patrzę na badania na najnowsze temat emocjonalności i inteligencji ryb, bo ze śledzi ciężko będzie mi zrezygnować.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

