DziadBorowy napisał(a): Tylko tutaj znowuż jeżeli porównujemy w zasadzie nowe zjawisko sex-streamingu to powinniśmy porównywać je ani do prostytucji agencyjnej ani tej ulicznej a raczej do pań o statusie wolnego strzelca które same na własną rękę ogłaszają się na rozmaitych portalach do tego przeznaczonych.
Pozwolę się nie zgodzić. Jest zasadnicza różnica między prostytucją wszelkich rodzajów a pornografią wszelkich rodzajów. W pierwszej "klient końcowy" ma bezpośredni kontakt z kobietą. W pornografii jest to kontakt pośredni, przez ekran. Wprawdzie większość pornografii też prezentuje kopulację, ale właśnie z innymi aktorami lub aktorkami. A nie z "klientem", który te materiały kupuje lub ściąga z sieci. I używa w celach, jak to było wyżej, profilaktycznych.
Dla mnie to jest ważniejszą cechą łączącą, niż to, co opisujesz wyżej, a co najwyżej jest techniką marketingu.
Cytat:Wciąż pornoaktorstwo zwłaszcza to uprawiane na własny rachunek wygra ale różnica już tak duża nie będzie.
Nie za bardzo łapię, co tu jest "rachunkowane". Ja liczyłem ewentualne szkody fizyczne, psychiczne i, co też należy uwzględniać, społeczne. A nie jakieś ewentualne zarobki w porównaniu do czasu czy nie wiem co. IMHO camgirls to najwyższy w porównaniu stopień kontroli nad własnym ciałem, przeważająca większość to będą solówki, z gadżetami lub bez. Owszem, jakieś grupowe sesje też się zdarzają, nawet z mężczyznami, ale to mniejszość. Poziom kotroli nad wizerunkiem ciała już jest średni, zawsze ta druga osoba może sobie nagrać i powielać w sieci, ale to już kwestia indywidualna. Pornoaktorstwo, poza raczej niszowymi solówkami, bez kopulacji się nie obędzie. A tam różnie bywa. Wprawdzie teoretycznie wszystko należy omówić przedtem, ale to w teorii, w praktyce poziom kontroli nad ciałem jest, powiedzmy, średni. Poziom kontroli nad wizerunkiem nie istnieje, każde nagranie prędzej czy później wyląduje w internecie.
A prostytucja? Poziom kontroli nad wizerunkiem jest być może najwyższy, klient który by chciał coś nagrywać musiałby się uciekać do środków semi-szpiegowskich. Natomiast kontrola nad ciałem... ten... zależy od dobrej woli klienta, jego poziomu zaufania, i do ochraniarza gdzieś za drzwiami lub w samochodzie. I mimo to zabójstwa prostytutek się zdarzają, o mniejszych urazach nie wspominając.
Cytat:No i wciąż mamy ten problem, że taka dziewczyna zarabiająca na streamach może zalegalizować działalność i odprowadzać składki i podatki a świadcząca fizyczne usługi seksualne już tej możliwości nie ma co w razie jakiś problemów wpędzić ją może pod "ochronę" rozmaitych sutenerów.
Kwestia czasu, jak i tu państwo zacznie się wpieprzać. Na razie camgirlsy profitują z zacofania technicznego organów ścigania, ale zasadniczo te same paragrafy, za które zamyka się agencje towarzyskie, mogą zostać użyte wobec portali pozwalających na tegu typu usługi. To, że państwo tego jeszcze nie zrobiło, to raczej brak środków niż chęci. A jak portale się zamknie / zablokuje, pozostaną tylko jakieś niepewne bezpośrednie kontakty, wystawiające na ataki hakerskie jak i na doxingi.
Hans Żydenstein napisał(a): W Polsce właśnie najpopularniejsze chyba są prostytutki freelancerki. Agencje już nie są tak popularne jak kiedyś,
Sprawdziłem na wikipedii, badania na temat prostytucji były prowadzone w latach 90-tych, ostatnie jest datowane na 2010. Wtedy jeszcze agencje rządziły, państwo się nie wpieprzało a za wycieraczkami samochodów piętrzyły się wizytówki establiszmentów towarzyskich. Zmiana, o której mówisz, musiała nastąpić później, być może wraz ze zmianą wiatrów po 2005, być może niezależnie od tego.
Cytat:Są jeszcze tzw. tirówki, ale to chyba taka nisza rynkowa. Dzielnicy czerwonych latarni u nas nie ma.
Już przed erą internetową dzielnice czerwonych latarni zostały wyparte przez "ogłoszenia towarzyskie", które były tak samo matrymonialne, jak niegdysiejsze piwo
bezalkoholowe w reklamie. Niemniej faktycznie prawo polskie pozwala zasadniczo jedynie na "prostytucję indywidualną" we wszelkich formach, więc będzie bardziej tolerował tirówkę, gdyż ta oficjalnie dla nikogo nie pracuje, będzie tolerował kobiety zapraszające klientów do prywatnych domów w blokach gdzie mieszkają rodziny z dziećmi. A ścigał będzie te miejsca, w których prostytucja może odbywać się w warunkach bezpieczniejszych dla wszystkich zainteresowanych i postronnych. Paradoks i paranoja.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

