Slup napisał(a): Tzn. siląc się, by powiedzieć, czym jest, będziemy wypowiadali niedorzeczności, ale być może, jak to zaproponował chyba Frank Ramsey, będziemy też coś uwidaczniali.Jak w sposób niepodważalny uniknąć "bycia teistą" badając cokolwiek nieznanego, nawet już przez samo zadawanie pytań o nieznane?
|
Teizm i ateizm - dwie strony tego zamego medalu?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
