Jeszcze kilka słów o odkupieńczej śmierci Jezusa i cierpieniu jako czymś, czym się Bogu płaci.
Najpierw kilka cytatów z Pawła z Tarsu, kltóre tak ujmują śmierć Jezusa na krzyżu.
Z Rz 3, 23—27: "...aby przez wylanie krwi swojej stał się ubłaganiem za grzechy"
Z Ef 5, 2: "wydał samego siebie za nas na dar i na ofiarę Bogu ku wdzięcznej wonności“.
Z Rz 5, 8—10: "... Chrystus umarł za nas ... jesteśmy usprawiedliwieni przez Krew Syna Jego ... zostaliśmy pojednani z Bogiem przez
śmierć Syna Jego ...“
Jak widać Boga przebłagała śmierć na krzyżu jego jedynego syna. Zupełnie tak, jak przebłagiwaly go śmierci baranów składanych w ofierze i inne ofiary z pierworodnych.
Co do cierpienia, to przecież cierpienie jest nierozerwalnie związane z utratą tego, co cenne (życia, utrata pierworodnego). Po prostu złożenie ofary z życia swojego albo czegoś pierworodnego, czego się jest własnością powoduje cierpienie i dlatego taka ofiara ma moc, jest cenna, jest wysoką zapłatą, ma moc wykupienia. To taki handel z Bogiem polegający na tym, że im więcej się od niego chce (albo im więcej Bog chce dać), tym więcej trzeba zapłacić. Dlatego ubłaganiem za grzechy, oplatą za pojednanie z Bogiem, była śmierć na krzyżu pierworodnego Boga, czyli Jezusa. Ofiary z baranów były mniej cenne ale i to, co się od Boga za to dostawało (a raczej miano nadzieję dostać) też było mniejsze.
Najpierw kilka cytatów z Pawła z Tarsu, kltóre tak ujmują śmierć Jezusa na krzyżu.
Z Rz 3, 23—27: "...aby przez wylanie krwi swojej stał się ubłaganiem za grzechy"
Z Ef 5, 2: "wydał samego siebie za nas na dar i na ofiarę Bogu ku wdzięcznej wonności“.
Z Rz 5, 8—10: "... Chrystus umarł za nas ... jesteśmy usprawiedliwieni przez Krew Syna Jego ... zostaliśmy pojednani z Bogiem przez
śmierć Syna Jego ...“
Jak widać Boga przebłagała śmierć na krzyżu jego jedynego syna. Zupełnie tak, jak przebłagiwaly go śmierci baranów składanych w ofierze i inne ofiary z pierworodnych.
Co do cierpienia, to przecież cierpienie jest nierozerwalnie związane z utratą tego, co cenne (życia, utrata pierworodnego). Po prostu złożenie ofary z życia swojego albo czegoś pierworodnego, czego się jest własnością powoduje cierpienie i dlatego taka ofiara ma moc, jest cenna, jest wysoką zapłatą, ma moc wykupienia. To taki handel z Bogiem polegający na tym, że im więcej się od niego chce (albo im więcej Bog chce dać), tym więcej trzeba zapłacić. Dlatego ubłaganiem za grzechy, oplatą za pojednanie z Bogiem, była śmierć na krzyżu pierworodnego Boga, czyli Jezusa. Ofiary z baranów były mniej cenne ale i to, co się od Boga za to dostawało (a raczej miano nadzieję dostać) też było mniejsze.

