Putin uzależnił się kiedyś od Prigożyna i miał z nim problem. Wszyscy pamiętamy marsz Prigożyna na Moskwę. Jak niekontrolowani przez ruskich żołnierze Kima będą na froncie, to ruscy będą mieć mniej władzy nad frontem.
Wkurzanie Korei Południowej i Japonii to nie byle co. Sama Korea Południowa ma większą gospodarkę niż Moskowia. Potęga Japonii też jest oczywista. Jak Seul i Tokio rzucą większą pomoc Ukrainie, to Kreml będzie miał jeszcze większy problem. Tym bardziej, że władzę w Japonii objął premier, który jest uznawany za bojowego i twardego "jastrzębia", jeśli chodzi o relacje z ChRL i Moskowią. Shigeru Ishiba, bo o nim mowa, zachowa władzę, bo w... dzisiejszych wyborach większość zdobyły trzy partie konserwatywne: LDP (ci od Ishiby), Komeito i DPP.
I wcale nie wdycham copium jak żaba Pepe na memach. Przecież w tej wojnie chodzi o to, żeby Moskowia padła ekonomicznie i/lub z powodu wewnętrznych buntów społeczno-politycznych, a nie z powodu porażki na froncie. Takie "gotowanie żaby" ma na celu uniknięcie użycia broni jądrowej.
Wkurzanie Korei Południowej i Japonii to nie byle co. Sama Korea Południowa ma większą gospodarkę niż Moskowia. Potęga Japonii też jest oczywista. Jak Seul i Tokio rzucą większą pomoc Ukrainie, to Kreml będzie miał jeszcze większy problem. Tym bardziej, że władzę w Japonii objął premier, który jest uznawany za bojowego i twardego "jastrzębia", jeśli chodzi o relacje z ChRL i Moskowią. Shigeru Ishiba, bo o nim mowa, zachowa władzę, bo w... dzisiejszych wyborach większość zdobyły trzy partie konserwatywne: LDP (ci od Ishiby), Komeito i DPP.
I wcale nie wdycham copium jak żaba Pepe na memach. Przecież w tej wojnie chodzi o to, żeby Moskowia padła ekonomicznie i/lub z powodu wewnętrznych buntów społeczno-politycznych, a nie z powodu porażki na froncie. Takie "gotowanie żaby" ma na celu uniknięcie użycia broni jądrowej.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

