lumberjack napisał(a): A ja celowo mówię niepoprawnie. Dodatkowo lubię zabawę językiem, wyjątkowo cieszy mnie kaleczenie słów lub tworzenie jakichś nowych w czym wspomagają mnie moje dzieci. Każde jedno dziecko to chyba najfajniejszy słowotwórca.
I dodajmy: logiczny słowotwórca. Kiedyś prof. Miodek zwrócił uwagę na to, że język dzieci jest językiem przyszłości.
Dzieci przecież mówią lwowi, kotowi, psowi, bo jeśli skunksowi się przyglądał, to dlaczego nie psowi ; a my je poprawiamy, że to akurat są wyjątki i się mówi lwu, psu, kotu... Może gdyby nie to poprawianie, to dziś już tych kilkunastu wyjątków byśmy nie mieli.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

