A że ten zastrzyk bogactwa nie podniesie trwale dobrobytu tych obszarów, tylko zostanie przeżarty/przepity/przehulany, a chłopa już nie będzie, to inna inszość. Zaiste, ten geopolityczny rak to stan umysłu. Niech gniją.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

