Czy ja wiem? PiS to jednak pewien stały zestaw szurii, do których przywykliśmy, a KWiN zbiera wszystko jak leci. Czy to jednak faktycznie robi jakąś dużą różnicę?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

