Hans Żydenstein napisał(a): A jakoś tak się dzieje, że ludzie odbierają to jako kolejne kłamstwo polityków i mydlenie oczu. Bo każdy średnio inteligentny wyborca wie, że nie jest to żaden kandydat niezależny, ale zależny - od PiSu. I nie jest to kandydat obywatelski, tylko PiSowski, przez Kaczora wybrany i przez PiS ogłoszony.
Oni chyba lubią takie pustosłowie, patrz portal niezależna.pl powiązany ze spółką srebrna
To jest ta wiara w tzw. wyborcę niezdecydowanego, wahającego się. Tzn. wiara w jego głupotę, w to, że jego niezdecydowanie, marazm wyborczy to wynik słabej orientacji politycznej. Ta wiara jest moim zdaniem zbyt optymistyczna. Oczywiście są tacy, którzy głosują wyłącznie przez wzgląd na prezencję osobistą i znajomość języków obcych, ale wątpię aby to była jakaś istotna grupa.
Wyborca pisowski wie doskonale, że nie jest to kandydat niezależny i wcale takowego nie oczekuje (wręcz przeciwnie). To samo dotychczasowy wyborca KO - nigdy w coś takiego nie uwierzy.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
