zefciu napisał(a): Ale ja przecież o tym piszę. Prawdopodobnie Amerykanie nie wystrzelają 50k ludzi. Ale sama potencjalna myśl, że pan życia i śmierci odstrzelony być może mocno zmienia perspektywę.
Trochę jak z piratami w dawnych czasach. Zachwycamy się, jacy to piraci byli demokratyczni, ale przecież ich demokracja nie wynikała z niczyjej dobrej woli, tylko z faktu, że załoga już jednemu kapitanowi gardło poderżnęła.
Zefciu, przykro mi to mówić, ale tracę ciebie na rzecz jakiegoś lewackiego radykalizmu. Po tym jak porzuciłeś swój chrześcijański kompas moralny przybrałeś jakiś nowy, który staje się coraz bardziej rewolucyjny. Na końcu dnia będziesz potrafił usprawiedliwić każde przestępstwo w imię słusznej sprawy. Jeszcze nie dziś, dziś jeszcze pipsztolisz o zrozumieniu dla powodów, o jakichś ewentualnych skutkach.
Tak, wiem, to ad personam. Ale nie mogłem inaczej, jak w tym momencie. Obserwowałem już radykalizację katolików (w tym Robura), obserwowałem radykalizację co najmniej jednego muzułmana. Teraz ty. Przystań na chwilę. Wyjdź z tego toku myślenia. Ustaw ponownie kompas moralny. Bo chwilowo sympatyzujesz z jakimś przestępcą, co to niby dla dobra zmarłych chorych odstrzelił jakiegoś wrażego menadżera. Cokolwiek napiszesz od teraz w kwestiach - prawdziwych lub urojonych - terrorystów lewackich będzie musiało to uwzględnić.
zefciu napisał(a): A za przeproszeniem jaka „eskalacja cywilizacji” dokonała się bez przemocy? Lub choćby groźby przemocy. Bo ja naprawdę nie kojarzę.
Wymień mi jedną, która się dokonała, to się nad tym pochylimy.
Osiris napisał(a):bert04 napisał(a): Bo przemoc rzadko prowadzi do eskalacji cywilizacji. Raczej do eskalacji przemocy.Słuszna uwaga w tym sensie, że działania Brajanka i jemu podobnych (czyli przemoc w białych rękawiczkach) doprowadziła do przemocy bezpośredniej. Ale tak jak w medycynie, należy skupić się na przyczynach schorzenia a nie tylko próbować leczyć skutki.
Przyczyną czynu Brajanka jest śmiesznie łatwy dostęp do broni w USA i kultura przemocy, która już kosztowała życie niejednego prezydenta. Ostatnio jakiś inny Brajanek próbował odstrzelić łeb Trumpowi. I z pewnością niejeden na tym forum i poza nim ledwo się powstrzymywał od wyrazów sympatii.
Cytat:Wątpliwe raczej czy pojawią się naśladowcy
Weź nie.... ty już dobre wiesz co. Zamachy polityczne należą tak do kultury politycznej USA jak związki zawodowe do kultury politycznej Europy. Zabijano lub próbowano zabić prezydentów USA, kandydatów na prezydentów USA, gubernatorów USA, aktywistów USA*, artystów w USA*. Ba, Jack Ruby był zamachowcem który zasłyną tym, że zabił... innego zamachowca!**. A ty tu ... ty już wiesz co, że nie będzie naśladowców? Brajanek sam jest naśladowcą, wstępuje w długą tradycję, jedynie rozszerzając o nieco nowe poletko. A jacyś kanapowi rewolucjoniści klaskają uszami, że tym razem oberwało się wrednemu kapitaliście.
(*MLK + Andy Warhol/John Lennon, choć ten niby był Brytyjczykiem)
(**domniemanego czy rzeczywistego, jeden pies)
Cytat:natomiast tutaj chodzi o efekt społeczny który może być znaczący.
Miliony ludzi, zarówno z prawicy czy lewicy jest po prostu wkurwionych na tamtejszy funkcjonujący system i ich głos stał się teraz słyszalny. Już sam proces pewnie przerodzi się w medialny cyrk, jak to zwykle w Ameryce, co pewnie wywoła liczne protesty a sam wyrok tylko doleje oliwy do ognia. Luigi stanie się męczennikiem słusznej sprawy i to naprawdę może spowodować pójście na ustępstwa i jakieś korzystne zmiany. Czas pokaże czy tak się stanie.
I to ja na tym forum mam opinię naiwniaka? Chyba zbyt nisko cenię swój realizm, a zbyt wysoko ten adwersarzy.
Nie istnieje polityczna siła, która by wsparła rozwój opisany wyżej. Nawet gdyby demokraci byli u władzy, prawdopodobieństwo byłoby nikłe. Ale tak mamy rządy republikanów, nieomal niepodzielne. To ci od nie negocjowania z terrorystami, wspomagania kapitału, likwidowania zadatków publicznej służby zdrowia, polityki siły. Być może, wielkie być może, gdyby ten zamach był w jakimś innym roku, być może wywołałby falę. A raczej, falkę. Być może przekułoby się to na protesty i cyrki. Ale już widzimy, co się dzieje. Facet chyba nawet oficjalnie oskarżony nie jest, a już Hans wyciągną jakieś rodzinne brudy. Do otwarcia rozprawy facet będzie przeciągnięty przez media prawackie od FOX-a po Xwittera.
Pamiętasz Martina Shkreli? On nie trafił do więzienia za podwyżki ceny leku na HIV o 5000%. Ale za oszukiwanie akcjonariuszy. That's America, baby. Jedyną metodą na wywołanie zmian jest uderzenie wrednych i ochydnych kapitalistów po kieszeni. Tak jak to robi przykładowo ten (wyśmiewany w Europie) biznes adwokackich odszkodowań. Wygrasz pozew zbiorowy, być może coś zmienisz. Zabijanie ich nic nie pomoże, już następny Patrick Bateman czeka na wskoczenie na ten stołek.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

