Nie wyobrażam sobie normalnego państwa, w którym ochrona własnych, czy szerszych interesów społecznych miałaby polegać na odstrzeliwaniu tego czy innego ważniaka ku przestrodze reszty. Sędziowie orzekają śmieszne kary dla przestępców? Odjebmy, któregoś to może reszta następnym razem dwa razy się zastanowi. Frankowicze mają problem? Po co sądy i trybunały europejskie? Nie lepiej podjudzić co bardziej zdesperowanego do odstrzelenia prezesa banku? To prosta droga do anarchizacji życia społecznego.
Oszustów powinny spotykać srogie kary, a nie samosądy. Jeśli w USA jest to tak bardzo palący i ogólnospołeczny problem to nie rozumiem dlaczego nie pojawia się w tamtejszych kampaniach wyborczych tak silnie jak inna tematyka. Przy całym moim przywiązaniu do europejskiego modelu służby zdrowia jakoś nie dostrzegam aby Biden, Trump czy Kamala Harris musieli składać takie czy inne deklaracje w kontekście szkodliwej działalności firm ubezpieczeniowych w USA.
Btw. Kiedyś na początku mojej pracy zawodowej miałem okazję popracować na infolinii i przy reklamacjach. Niezła szkoła życia. Ile ja się Bogu ducha winny nasłuchałem jakie to ludzkie tragedie życiowe są moim udziałem, przez wzgląd na to, że reprezentuję firmę X, to do dzisiaj wspominam. Gdyby można było strzelać przez słuchawkę to być może zarobiłbym już wtedy kilka kul. ;-) Także w temacie winy pośredniej to ja mam też takie osobiste urazy.
Oszustów powinny spotykać srogie kary, a nie samosądy. Jeśli w USA jest to tak bardzo palący i ogólnospołeczny problem to nie rozumiem dlaczego nie pojawia się w tamtejszych kampaniach wyborczych tak silnie jak inna tematyka. Przy całym moim przywiązaniu do europejskiego modelu służby zdrowia jakoś nie dostrzegam aby Biden, Trump czy Kamala Harris musieli składać takie czy inne deklaracje w kontekście szkodliwej działalności firm ubezpieczeniowych w USA.
Btw. Kiedyś na początku mojej pracy zawodowej miałem okazję popracować na infolinii i przy reklamacjach. Niezła szkoła życia. Ile ja się Bogu ducha winny nasłuchałem jakie to ludzkie tragedie życiowe są moim udziałem, przez wzgląd na to, że reprezentuję firmę X, to do dzisiaj wspominam. Gdyby można było strzelać przez słuchawkę to być może zarobiłbym już wtedy kilka kul. ;-) Także w temacie winy pośredniej to ja mam też takie osobiste urazy.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
