zefciu napisał(a):bert04 napisał(a): Zefciu, przykro mi to mówić, ale tracę ciebie na rzecz jakiegoś lewackiego radykalizmu.Ale jakiegoś znowu radykalizmu? Ja naprawdę wierzę, że problemy, o których mówię da się rozwiązać w sposób cywilizowany — przy pomocy prawa i podatków. Ale czy z tego powodu mam negować fakt, że jakiś chłop w to już nie wierzył i postanowił użyć innych środków? Czy mam z tego powodu zakaz deliberowania na temat tego, jakie mogą być skutki jego działania?
Weź nie pierdol, "deliberowaniu". Płynnie przechodzisz z opowiadania w usprawiedliwianie.
Cytat:Cytat:Na końcu dnia będziesz potrafił usprawiedliwić każde przestępstwo w imię słusznej sprawy.Ale czy ja usprawiedliwiam jakieś przestępstwo?
Prezentujesz w komentarzach zrozumienie przechodzące płynnie w wyrozumiałość. Unikając jak węgorz opisu czy oceny samego czynu prezentujesz świetlistą przyszłość potencjalnych prawdopodobnych skutków - na poziomie powyżej gdybań i przypuszczeń.
Cytat:Cytat:dziś jeszcze pipsztolisz o zrozumieniu dla powodówNo bo potrafię zrozumieć, że ktoś kogoś, kto go pokrzywdził z bezsilności zabije. Do tego naprawdę nie trzeba być „radykalnym lewakiem”.
No ja też potrafię zrozumieć kobietę, która zabiła męża, bo była przez niego bita. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy widząc jakiś społeczny problem tak sobie go biorą do serca, że zaczynają zabijać ludzi za to w ich mniemaniu odpowiedzialnych. A raczej, nie potrafię okazać wyrozumiałości. Czy to było RAF walczące ze spuścizną faszyzmu w Republice Federalnej. Czy to był Ted Kaczyński walczący z zagrożeniami postępu technicznego. Teraz mamy kolejnego "pokrzywdzonego bezsilnego", my ass.
Cytat:Cytat:o jakichś ewentualnych skutkach.Komunizm jest wtedy, jak są skutki.
Nie łapię twojego skojarzenia. Ale jak już sam raczyłeś wrzucić to przypomnę, że komunizm nastąpił po serii zamachów w Rosji, którego ofiarami padł jeden car i paru pomniejszych dygnitarzy.
Cytat:... które zawsze przechodziły w fazę regularnych wojen, eskalując przemoc. Aż do punktu "zwycięstwa przez wyczerpanie" jednej ze stron. W przypadku gilotyn ich następstwem były wojny napoleońskie.Cytat:Wymień mi jedną, która się dokonała, to się nad tym pochylimy.Ale ja przecież piszę, że każda. Cała ta dzisiejsza piękna, cywilizowana demokracja liberalna zrodziła się przecież na gilotynach i krwawych zamieszkach.
Cytat:Po dzień dzisiejszy, jak król ma wejść w UK-u do parlamentu, to tradycyjnie jest mu przypominane, że jego poprzednikowi ten parlament uciął łeb.
... co się działo w trakcie wojny domowej i po czym nastąpiła dyktatura Cromwella. Która, w porównaniu z dyktaturą jakobinów czy komunistów była może mało uciążliwa. Niemniej kraj był po wojnie i związanych z nią masakrach, zwałszcza w Irlandii, wyczerpany.
Cytat:Tak — wiem, że niektórych ludzi oburza przypominanie o tym (dość przypomnieć bulwers niektórych na tym forum na makabreskę Ça Ira na otwarciu olimpiady), ale jednak fakty nikogo nie czynią „radykalnym lewakiem”.
Tradycja polegać ma na tym, żeby wybrać jakiś pojedynczy akt przemocy z całej serii, zignorować fazę między tym aktem a rzekomą "pacyfikacją", wśród których ścięcie głowy króla Francji czy Anglii było kuluminacją całego procesu, jego aktem albo końcowym, albo szczytowym. Ignorując inne etapy przemocy, które ostatecznie doprowadziły do osłabienia obu stron na tyle, że gdzieś na końcu postanowiły ustalić nowe status quo.
Przemoc do pokoju nie prowadzi. Wyczerpanie przemocą, owszem, może.
Nie do mnie, ale skomentuję:
Cytat:Ale już państwo, w którym ochrona interesów społecznych polega na tym, że zabija się nieważniaków to sobie możesz wyobrazić. Jak zawsze — nic dziwnego.
Potrafię sobie wyobrazić państwa z lepszym systemem ochrony interesów społecznych, niż USA. Nawet żyję w jednym z nich. Czy to oznacza, że będę akceptował morderstwa jako metodę poprawiania systemu? No nie widzę takiej konieczności.
Cytat:Cytat:To prosta droga do anarchizacji życia społecznego.Jeśli prawo przestaje służyć ludziom, to są zasadniczo dwie drogi — albo to prawo poprawimy, albo dojdzie właśnie do tej strasznej „anarchizacji”. Więc jeśli „anarchizacja” Ci przeszkadza, to powinieneś popierać idee poprawiania prawa, a nie oburzać się na tych, którym nerwy puściły.
Fałszywa dychotomia, można popierać zmiany prawa i jednocześnie oburzać się na anarchizację prawa. Ba, uważam nawet, że te dwie postawy się doskonale uzupełniają.
Cytat:Cytat:Przy całym moim przywiązaniu do europejskiego modelu służby zdrowia jakoś nie dostrzegam aby Biden, Trump czy Kamala Harris musieli składać takie czy inne deklaracje w kontekście szkodliwej działalności firm ubezpieczeniowych w USA.No akurat, jakby nie patrzeć, był to jeden z głównych punktów wyborczych Obamy. I jednocześnie jeden z najbardziej zaogniających punktów ataku na tego polityka.
No to co teraz będzie, sezon na odstrzeliwanie republikanów, którzy głosowali przeciw Obamacare?
Cytat:Cytat:Także w temacie winy pośredniej to ja mam też takie osobiste urazy.Aż tak się głęboko utożsamiłeś z firmą, że nie widziałeś różnicy między sobą, a CEO? To jest niezdrowe — wiem z doświadczenia.
Ty natomiast zdajesz się porównywać CEO firmy ubezpieczeniowej z komendantem obozu koncentracyjnego. Do pewnego stopnia rozumiem ten tok myślenia. Ale nawet tych dowódców w czasie pokoju, jednak, stawiano przed sądy. Nawet żydzi Eichmanna przed sąd ciągali, choć nie słyną z cackania się. Więc dlaczego stawiasz niższe standardy dla instytucji - nominalnie - mających chronić zdrowie ludzi niż były stawiane dla instytucji - oficjalnie - starające się do ludzi uśmiercania? Bezpośredniego i efektywnego, na poziomie oczekiwanym 100%.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

