[bert04]

Musiałbym w tym miejscu spytać, kto ci umarł w powodu Healthcare

Mnie zupełnie nikt, bo żyję w cywilizowanym, pod tym względem, kraju.

Czyli te wszystkie teksty o ludziach umierających w szpitalach na sepsy czy o terminach zabiegu ze wzoru "oczekiwane przeżycie x 1,5 = nabliższa data na bezpłatny zabieg" to ploty?

Ty argumentowałeś, że przemoc prowadzi do cywilizacji.

Nie pisałem, że przemoc koniecznie prowadzi do cywilizacji. Pisałem, że każda ważna przemiana cywilizacyjna dokonała się z użyciem przemocy.

Przy wszechobecności przemocy to dosyć pusty argument, równie dobrze mógłbym argumentować, że ludzie strzelający w szkołach zradykalizowali się przez nowoczesną muzykę i gry na PC.

Przy czym nadal najlepszym przykładem podanym są statki pirackie.

Statki pirackie były najlepszym przykładem na to, że jak rządzący nie są nietykalni to efektem jest demokracja. Statki pirackie cywilizacji zbudować nie mogły z racji tego, że ich jedynym przychodem była kradzież dóbr innej cywilizaji, a nie ze względu na to, że stosowały przemoc.

No i kapitanowie nie byli jedynymi osobami zagrożonymi przedwczesną śmiercią na takich statkach. Na statkach państwowych karą było przeciągnięcie pod rufą, które, teoretycznie, można było przeżyć. Stereotypową karą na statkach pirackich miało być zeskoczenie z pomostu, tu szanse na przeżycie zależały od bliskości brzegu i populacji lokalnej rekinów.

No ale z jakiegoś powodu zdajesz się uważać, że pacyfizm MLK nie jest tak skuteczny

Pacyfizm MLK nie jest istniejący, więc ciężko dyskutować o jego skuteczności.

No dziwna sprawa, bo MLK już minął a sporo osób nadal czuje się w tradycji jego pacyfizmu.

Nie utwierdzaj mnie w moich obawach o twoją radykalizację.

No i znowu. Ja tylko stwierdziłem fakt, że jak Trump przegnie z odbieraniem ludziom praw, to ktoś może kogoś zastrzelić. Dlaczego nie wolno mi twierdzić, że coś takiego może się wydarzyć?

A tym punkcie to nawet się będziemy zgadzać. Nie zgadzamy się jedynie w ocenie efektów tego strzelania. Dla ciebie to, zakładam, wstęp do jakiegoś przesilenia, przemyślenia, refleksji osób potencjalnie zagrożonych odstrzelaniem. Dla mnie to wstęp do dalszej eskalacji przemocy, aż do punktu, w którym przeginanie będzie przełamaniem. Nawet odkładając na bok to, co nazywasz "kagańcem", tu różnimy się w ocenie.