zefciu napisał(a):bert04 napisał(a): Uzasadniając czy usprawiedliwiając sięganie po broń w jednym kraju z chorym systemem robisz to samo w innym. Nie wiem, kogo by można za taki stan w przykładowej PL obwinić, ale to już nie mój problem.Tylko że (jak dyskutujemy w innym wątku) w Polsce za problem odpowiada raczej zjawisko religijnego uwielbienia dla parówkowego neoliberalizmu, a nie garstka oligarchów, którzy są panami życia i śmierci.
Primo: akurat pewien pan na literę B. przeczołgał był Polskę od postkomunizmu do neoliberalizmu. Nie piszę pełnego nazwiska, bo potem ktoś może posądzać o podżeganie do, wiadomo. Ale jak się chce, to zawsze znajdzie się jeden lub więcej personifikacji winy. Wystarczy jeszcze jakiś manifeścik wysmarować, już rzesze smpatyzantów będą klaskać uszami.
Secundo: "oligarcha" to jednak zjawisko ściśle postkomunistyczne i związane z naszymi przemianami. Ewentualnie można tak określić paru mogułów w stylu Musk / Bezos / Zuck / Gates, którzy faktycznie posiadają firmy i mają w nich wymierną wladzę. CEO nie posiada nic oprócz gigantycznych zarobków i jeszcze większych "złotych odpraw". CEO zostaje wyznaczony do maksymalizacji zysków, to jest część jego job description.
Tertio: Istnienie takich "administratorów życia i śmierci" to efekt religijnego uwielbienia dla turbo-kapitalizmu amerykańskiego. W zasadzie Polsce się upiekło przez to, że u nas ściera się religia neolibu i soclibu, dlatego mamy taki prywatno-publiczny model hybrydowy. Choć akurat w służbie zdrowia to jest hybryda tych gorszych części z obu światów.
Cytat:Cytat:Wszedłem w tę dyskusję z tezą, że nie ma znaczącej moralnej różnicy między strzelaniem do tego CEO jak i do innych.No ale jakoś jak do innych strzelają, to nie wchodzisz w dyskusję.
Trochę ciężko w tym bezliku tematów o tych "innych strzelaninach". Przypomnij mi, kiedy ostanio było o jakimś amoku w szkołach, a ja tchórzliwie lub ignorancko nie wchodziłem w dyskusję.
Cytat:Cytat:Analogia: "Strzelaniny w szkole są spowodowane grami-strzelankami". Podczas gdy a) 95% uczniów ma jakieś strzelanki w domu i b) część z nich, nawet przeważająca, jednak do swoich kolegów z ławki nie strzela.Dobra. Teraz kumam. Wadą tej analogii jest to, że przy wspomnianych przemianach dochodziło do eskalacji przemocy ponad stan normalnych dla danych czasów, a strzelaniny w szkołach nie są powodowane eskalacją gier komputerowych.
Co do podkreślonego zgoda, ale pozostając w analogii musiałbyś stwierdzić coś w stylu, że strzelaniny w szkołach są (lub nie są?) ponad stan "normalny".
Cytat:Cytat:W porównaniu do tego tak często opieprzana demokracja szlachecka przetrwała parę stuleci, sporo obywateli umierało śmiercią raczej naturalną a obyło się bez dekapitacji królów i przypominaniu o tym w jakichś dziwnych rytuałach.A mogła przetrwać jeszcze dłużej, gdyby szlachta była gotowa się podzielić swoimi przywilejami. A że nadludzie nie przepadają za dzieleniem się z podludźmi…
... no to skończyło się na epizodzie rewolucyjnego powstania kościuszkowskiego i tyle. Czego kuluminacją była rzeź Pragi. Poza tym był chyba najbardziej pokojowy zabór terenów jednego państwa przez trzy inne w historii. Potwierdzałoby to tezę o pokojowości Rzeczypospolitej Szlacheckiej, choć już podważa, oczywiście, o trwałości.
Cytat:Cytat:No a ja piszę, że nawet jak jakiś pojedynczy CEO w porywie strachu zdecyduje się na rozluźnianie kryteriów, już rada nadzorcza go wymieni. Nawet podsypnie kasą na ochronę osobistą. A politycy ze swojej strony zapewnią ochronę przez odpowiednie służby.No i spoko. Tylko kwestia jest, przy jakim wkurwieniu społecznym koszty ochrony osobistej zrównają się z kosztami łagodzenia wkurwienia społecznego.
Jak na razie największe wkurwienie społeczne w USA wywołują ceny jajek. W tym samym czasie w Europie zakazuje się stopniowo najtańszych jaj na rzecz "ideologii szczęśliwych kur". Inne światy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

