DziadBorowy napisał(a): Obserwując kampanię Zandberga raczej tego nie widzę. Gość praktycznie zupełnie pomija kwestie światopoglądowe i filozoficzne skupiając się na gospodarczych i ekonomicznych podstawach socjaldemokracji. Opodatkowanie banków, czy też kwestie służby zdrowia to nie są sprawy które byłyby głównymi problemami tłumaczy literatury i pracowników wyższych uczelni.Właśnie kwestie ekonomiczne mam na myśli. W zasadzie co do podstaw socjaldemokracji mają rację, ale bardzo nisko ustawiają poprzeczkę co do tego, kto jest bogaczem, którego należy wysoko opodatkować. Dlatego piszę o tłumaczach literatury, którzy częściej zawierają umowy o dzieło, częściej też mają oprócz tłumaczenia jakiś etat (na przykład na uczelni). Tłumacze tekstów użytkowych z działalnością gospodarczą, z tego, co widzę, wolą PO i Trzaskowskiego, bo mają dość słuchania, że jeżdżą na Bali i wrzucają to sobie w koszty. Chociaż są oczywiście wyjątki.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

