kmat napisał(a): Noch ein mal: nie ma elektoratu socjalnego. A dla proglibu taka zmiana byłaby kompletnie niewiarygodna.Jest, po prostu obecna lewica kompletnie jest w orbicie jego zainteresowania. Jest mu obca. I w tej chwili jest już raczej po ptokach, już go nie zdobędzie. Mogłaby rzeczywiście powalczyć o elektorat egoistyczny, ale temu elektoratowi nie spodoba się jej proimigranckość.
Baptiste napisał(a): Nie jest tak jak w cytacie powyżej. Sprawy światopoglądowe to jedyny motor jaki ma i może rozwijać lewica. Każdy inny to dla wyborczych słupków zwyczajna ułuda, bo własny elektorat ma to w dupie, a obcy będzie uwarunkowany silnie negatywnie - właśnie przez sprawy ideologiczne.Myślę, że problem leży nie do końca tu. Mam wrażenie, że część tego obcego elektoratu nie jest jakoś wybitnie konserwatywna i byłaby skłonna poprzeć lewicę socjaldemokratyczną i w miarę liberalną obyczajowo bez udziwnień. Tyle że teraz jest już za późno, bo liberalizm obyczajowy bez udziwnień przejęła już PO. Poza tym żaden elektorat nie poprze kogoś, kogo w ogóle nie zna.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

