Ciekawy jestem jaki byłby twój stosunek do aborcji na życzenie w sytuacji gdyby ktoś opracował test medyczny na prawdopodobną orientację seksualną dziecka i gdyby taka wiedza stała się podstawą do częstszych aborcji tej homoseksualnej części. Po co komu synek gej skoro przy kolejnym podejściu być może „wyjdzie” taki fajniejszy, heteroseksualny, który w przyszłości założy rodzinę i spłodzi dziadkom biologiczne wnuki? Skoro na życzenie to na życzenie, tak to działa w Indiach i w Chinach względem dzieci płci żeńskiej.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

