Dzisiaj tak trochę informacyjnie. Czy wiecie, że Najlepszy Polak Wszechczasów i Wszech Narodów jest słabo znany w Uzbekistanie? Raptem sześcioro ze 103 moich studentów napisało o tym panu podczas egzaminu, co stanowi 5,5% wszystkich studentów. Znajomość dość marna jak na Geniusza Wszech narodów i Polaka Wszechczasów, nie uważacie?
Dziś skończyłem sprawdzać egzaminy dla siedmiu grup (103 studentów) i jednym z pytań egzaminacyjnych było, by wymienili znanych Polaków (3 osoby - imię, nazwisko i zawód/zajęcie/.
Najczęściej wymieniano: Marię-Curie Skłodowską, Chopina i Lewandowskiego, dość sporo głosów uzyskał również Kopernik.
Tylko sześcioro studentów wymieniło Breżniewa Watykanu jako osobę im znaną.
Swoją drogą nie przestaje mnie to zadziwiać, jaki zły wpływ ma na ludzi religia - szczególnie katolicyzm.
W naszym jakże arcymoralnym narodzie prezydentem zostaje alfons i kombinator, a pomniki stawiało się takim mendom jak prałat tfu Jankowski, czy Najwybitniejszy II też przecież mający za uszami nie tylko bredzenie o niezakładaniu gumy na fiuta czy dyrdymałach na temat cywilizacji śmierci ale i obściskujący się z arcypedofilem Degollado, czy witający tłumy z balkonu razem z mordercą Pinochetem.
Młodzi ludzie w Uzbekistanie wybierają wybitne jednostki jak Skłodowska-Curie czy Chopin, dobrych sportowców jak Lewandowski. Ani im w głowie jacyś tam papieże plotący bzdury - zresztą to kraj muzułmański.
Przy okazji - młody Uzbek uczy mnie islamu. Analizujemy sobie codziennie jedną surę - naprawdę chłopak jest niesamowity - to przyjaciel jednego z moich studentów, ma 20 lat, a wiedzę na temat islamu potężną. Ciekawe czy młodzi katolicy też taką wiedzę na temat katolicyzmu by mieli, by swobodnie dyskutować na temat swojej religii?
Pozdrowienia z Uzbekistanu.
Dziś skończyłem sprawdzać egzaminy dla siedmiu grup (103 studentów) i jednym z pytań egzaminacyjnych było, by wymienili znanych Polaków (3 osoby - imię, nazwisko i zawód/zajęcie/.
Najczęściej wymieniano: Marię-Curie Skłodowską, Chopina i Lewandowskiego, dość sporo głosów uzyskał również Kopernik.
Tylko sześcioro studentów wymieniło Breżniewa Watykanu jako osobę im znaną.
Swoją drogą nie przestaje mnie to zadziwiać, jaki zły wpływ ma na ludzi religia - szczególnie katolicyzm.
W naszym jakże arcymoralnym narodzie prezydentem zostaje alfons i kombinator, a pomniki stawiało się takim mendom jak prałat tfu Jankowski, czy Najwybitniejszy II też przecież mający za uszami nie tylko bredzenie o niezakładaniu gumy na fiuta czy dyrdymałach na temat cywilizacji śmierci ale i obściskujący się z arcypedofilem Degollado, czy witający tłumy z balkonu razem z mordercą Pinochetem.
Młodzi ludzie w Uzbekistanie wybierają wybitne jednostki jak Skłodowska-Curie czy Chopin, dobrych sportowców jak Lewandowski. Ani im w głowie jacyś tam papieże plotący bzdury - zresztą to kraj muzułmański.
Przy okazji - młody Uzbek uczy mnie islamu. Analizujemy sobie codziennie jedną surę - naprawdę chłopak jest niesamowity - to przyjaciel jednego z moich studentów, ma 20 lat, a wiedzę na temat islamu potężną. Ciekawe czy młodzi katolicy też taką wiedzę na temat katolicyzmu by mieli, by swobodnie dyskutować na temat swojej religii?
Pozdrowienia z Uzbekistanu.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

