@Iselin
To, że każdy ocenia rzeczywistość w pierwszej mierze wedle tego co widzi wokół siebie jest cechą ogólnoludzką. Statystycznie jednak to osoby lepiej wykształcone, i nie chodzi mi tu wyłącznie o wykształcenie formalne, będą w stanie dostrzec, że świat jest większy niż ich wioska, osiedle czy też nawet miasto.
Mamy obecnie chłodniejsze, a raczej normalne dla naszego klimatu lato. Jednak dziwnym trafem to raczej nie profesorowie uniwersytetów śmiecą w mediach społecznościowych tysiącami postów w stylu "Hehehe Planeta Płonie" próbując w ten sposób negować ocieplenie klimatu.
I tak wśród osób wykształconych również spotykam takie, które mają skrajnie wąskie horyzonty myślowe. Ale dużo częściej spotykam je wśród tej mitycznej klasy ludowej.
Ja tylko nadmienię dla wyjaśnienia, że wykształcenie traktuję znacznie szerzej niż specjalizacja zawodowa zdobyta poprzez naukę w szkołach różnego typu. Dla mnie ktoś dobrze wykształcony może być równie dobrze po zawodówce. Natomiast fakt, że na ten typ wykształcenia na prowincji parcia również nie ma. Chociaż podpowiem, że tu akurat prawica ma pewną furtkę aby urwać coś dla siebie. No ale skoro za przedstawiciela "prawicowej inteligencji" uchodzi Grzegorz Braun mam wrażenie, że "normalna" prawica oddała ten mecz walkowerem.
To, że każdy ocenia rzeczywistość w pierwszej mierze wedle tego co widzi wokół siebie jest cechą ogólnoludzką. Statystycznie jednak to osoby lepiej wykształcone, i nie chodzi mi tu wyłącznie o wykształcenie formalne, będą w stanie dostrzec, że świat jest większy niż ich wioska, osiedle czy też nawet miasto.
Mamy obecnie chłodniejsze, a raczej normalne dla naszego klimatu lato. Jednak dziwnym trafem to raczej nie profesorowie uniwersytetów śmiecą w mediach społecznościowych tysiącami postów w stylu "Hehehe Planeta Płonie" próbując w ten sposób negować ocieplenie klimatu.
I tak wśród osób wykształconych również spotykam takie, które mają skrajnie wąskie horyzonty myślowe. Ale dużo częściej spotykam je wśród tej mitycznej klasy ludowej.
Baptiste napisał(a): Wykształceni - miasta, niewykształceni - prowincja. I na tejże prowincji nie będzie presji społecznej niezbędnej do tego aby u jednostki pojawiła się silna wola ku zdobyciu jakiegoś lepszego wykształcenia.
Ja tylko nadmienię dla wyjaśnienia, że wykształcenie traktuję znacznie szerzej niż specjalizacja zawodowa zdobyta poprzez naukę w szkołach różnego typu. Dla mnie ktoś dobrze wykształcony może być równie dobrze po zawodówce. Natomiast fakt, że na ten typ wykształcenia na prowincji parcia również nie ma. Chociaż podpowiem, że tu akurat prawica ma pewną furtkę aby urwać coś dla siebie. No ale skoro za przedstawiciela "prawicowej inteligencji" uchodzi Grzegorz Braun mam wrażenie, że "normalna" prawica oddała ten mecz walkowerem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

