DziadBorowy napisał(a): No ale jednak jest to jakieś racjonalne podejście do zagadnienia. Być może idące w nadmierne uproszczenie, ale jednak bazujące na jakiejś tam w miarę sensownej analizie. A co mamy po drugiej stronie? Po prostu obrzucanie błotem.
"Hurr, durrr wiatraki, hałas!!!" Zalew pustych haseł, których i tak nikt nie będzie analizował tylko bezmyślnie powtarzał. Trzeba mieć jednak bardzo wyczulony słuch aby z 500 metrów usłyszeć takie wiatraki. Dla porównania proszę stanąć kilometr od drogi ekspresowej lub autostrady i posłuchać.
Ja na tym profilu widzę jedynie "Hurr, durrr hałasu nie ma!". Widzę ludzi, którzy oryginalny wykres z tej publikacji:
https://publications.jrc.ec.europa.eu/re.../JRC109698
musieli ubogacić o przykłady znane z domowego sprzętu agd, po to aby ciemny lud otrzymujący łatwostrawny przekaz nie musiał się zanadto skupiać na widocznych tam liczbach. A co mówią widoczne na grafice liczby? Liczby mówią, że dla turbiny o mocy rzędu 3 MW wartość szacowanego ciśnienia akustycznego na 500 metrach wynosi 45 dB. Na 700 spada do 40 dB. Dużo, niedużo? Hałas czy nie hałas? Ilu ludzi tyle odczuć, ale sięgnijmy zatem do polskiego prawa. Mamy obowiązujące rozporządzenie ministra środowiska z 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku:
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dzien...u-17361247
I co tam znajdziemy? Wymóg 40 dB w porze nocnej dla terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej.
No cóż, dla mnie to jest przykład na samozaoranie, a nie na jakieś racjonalne podejście do zagadnienia. Równie dobrze ta sama grafika może być w dużo sensowniejszy sposób użyta przez przeciwników zawetowanej ustawy.

Sprawdziłem komentarze - oczywiście zero refleksji, same heheszki i przekonanie o własnej zajebistości...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
