To nie jest problem tylko różnica. Tylko, że ta różnica w żaden sposób nie dodaje racjonalności komuś kto wrzuca treść, która ora jego własne stanowisko.
A skąd to przekonanie, że nikt się nie przejmuje? Wiesz ile toczy się o to batalii? Myślisz, że inwestorzy zaryzukują budowę wartej miliony turbiny w odległości, która sprawi, że ktoś w dziecinnie łatwy sposób może podważyć ocenę oddziaływania na środowisko? Właśnie dlatego tak duże i dominujące obecnie turbiny rzędu 3 MW i tak powstawałyby dalej niż w odległości 500 metrów.
DziadBorowy napisał(a): Pozostaje zarzut, że faktycznie użyli źródła danych z którego wynika, że w niektórych sytuacjach niektóre turbiny mogą nie spełniać normy prawnej, którą w przypadku innego typu inwestycji realnie nikt się nie przejmuje.
A skąd to przekonanie, że nikt się nie przejmuje? Wiesz ile toczy się o to batalii? Myślisz, że inwestorzy zaryzukują budowę wartej miliony turbiny w odległości, która sprawi, że ktoś w dziecinnie łatwy sposób może podważyć ocenę oddziaływania na środowisko? Właśnie dlatego tak duże i dominujące obecnie turbiny rzędu 3 MW i tak powstawałyby dalej niż w odległości 500 metrów.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
