lumberjack napisał(a): I zamiast to pogardliwie wyśmiewać powinni wyjąć piórka z dupy i sami wyjść do "ludu". U mnie i w okolicznych wiochach nikt się z tego nie śmieje, ludzie są dumni. Szkoda że postempowe elity tego nie widzą i nie rozumieją. Z takim podejściem nigdy nie zdobędą dużego poparcia.
Mam bardzo podobne wrażenie gdy bywam u siebie na wiosce. Zostało to bardzo pozytywnie odebrane. I w sumie nie wiem co złego w tym, że "prosty" lud chce mieć swojego reprezentanta i co dziwi w tym ludzi, którzy podobno są demokratami.
To nie są nawet nowe rzeczy. Tacy dobrze wspominani i popularni władcy jak Trajan czy nie wiem Bazyli II byli przecież takimi (albo takich grali) swojaków, którzy więcej czasu spędzali z prostymi żołnierzami przy ognisku niż z filozofami i senatorami.
Nie żebym do nich Nawrockiego porównywał.
Ale to jest coś czego liberalna część powinna się nauczyć i nie być w tym sztuczna. Zresztą nie tylko liberalna bo mam wrażenie, że o dziwo tego nawet w Polsce nie potrafi zrobić lewicowa część.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
― Ignacy Daszyński

