fciu napisał(a): Nie za bardzo kumam, która z części polskiej lewicy jest Twoim zdaniem socjalna, a która wokowa. Nawet jeśli przyjmiemy, że taki podział ma sens (nie ma), to zarówno u Zandberga, jak i u Czarzastego widzimy nacisk na oba aspekty współczesnej lewicowości.Wyborcy - chodzi o wyborców. Każdy ma swojego konika. Nawet u polityków to widać, bo o ile formacja rzeczywiście zapewnia ofertę kompleksową to są w niej podmioty wyspecjalizowane w jakiejś określonej części. I tych rzeczywiście można sobie zjednać.
Cytat:Przecież Hołownia, gdy Polska 2050 się zaczynała wcale nie miał jakiegoś skrzywienia pro-PSL, a i "kościółkowość" była u nich bardzo progresywna. Niemal w każdym spocie PL2050 mówione było o prawach mniejszości i ogólnie miała to być partia klasycznie liberalna.A to już pal licho jak tam sobie zaczynał. Aktualnie liberałowie z twarzą PO są już zbyt mało wokowi i trzeba tam jakiegoś nowego powietrza. Najlepiej słabego, ale potrafiącego się dobrze sprzedać na potrzeby 1-2 cykli wyborczych. Tak aby niewiele znaczyć, ale zabrać co potrzeba.
Cytat:Może im wróci i łykną trochę miastowych na tęczowy imidż.Tylko po co głosować na Petru, jak można na Zandberga?Bo Zandberg swoimi poglądami godpodarczymi nie odpowiada światopoglądowi wielu aktualnych wyborców lewicy.
Tu nie trzeba odkrywać koła na nowo. Maszyna dobrze działa.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
