Baptiste napisał(a): Te całe szczury… Ja nigdy nie byłem fanem różnych janosików i innych poczciwych rzezimieszków. Gdzieś na necie przeczytałem opinię anonima, że dokończył serial tylko po to aby zobaczyć jak Leo Bonhart wycina ich w pień. Ja poczułem coś podobnego.No właśnie wątek ze szczurami poszedł w złą stronę, bo zrobiono z nich takich poczciwych rzezimieszków, którzy głównie kradną. W książkach to była patologia, która mordowała ludzi bez zmrużenia oka, do tego z dużą przyjemnością. Owszem, czasami rzucali jakieś pieniądze w tłum, z czystego wyrachowania, żeby ludzie na nich nie donosili oraz żeby się pośmiać, jak tłum rzuca się na ziemię, żeby zbierać. A Ciri przebywając z nimi również stała się okrutna i bezwzględna. Poza tym w książkach Mistle wykorzystała zagubienie Ciri, żeby ją uwieść, a amerykańscy scenarzyści kazali jej filozofować i dbać o consent.
Przy tym było wprost napisane, że szczury są dziećmi czasu pogardy i tak właśnie postępują. Każdy z nich przeżył coś typu utrata rodziny wymordowanej przez jakieś wojsko czy sprzedaż do burdelu. A książkowy Asse nie był poczciwym grubaskiem, tylko był rosły i barczysty.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

