Ech, czasami tęskno mi do czasów mojej młodości, lat 90., które może i były jedną, wielką patologią, ale przynajmniej pewne rzeczy nazywało się po imieniu. Jak ktoś był idiotą to był idiotą, tyle. Dzisiaj nazwanie idioty idiotą to pogarda, protekcjonalizm, wywyższanie się. Niedługo powiedzenie, że 2+2=4 będzie pogardliwym wywyższaniem, bo przecież bliźni twierdzący, iż będzie to 18 ma po prostu inne zdanie na ten temat. Jedna patologia zastąpiła drugą.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

