Ja swoje stanowisko uzasadniam w pierwszej kolejności kwestią finansowania publicznej służby zdrowia. To finansowanie niestety już teraz jest na dość słabym poziomie. Rządzący nie przedstawili przekonywującej alternatywy dla uzupełnienia tych brakujących środków. Tzn. coś przedstawili, ale z tego co pamiętam to było grubymi nićmi szyte.
Jakieś proporcje na linii pracownik etatowy - przedsiębiorca w zakresie obciążeń podatkowych i parapodatkowych też mają znaczenie. Nie jestem jednak psem ogrodnika, nie boli mnie, że komuś ulży a mnie nie. Wciąż jednak pozostaje ta najważniejsza sprawa ochrony zdrowia. Dopóki ktoś nie opracuje alternatywnej, sensownej formy finansowania to trudno taki pomysł zaakceptować.
Jakieś proporcje na linii pracownik etatowy - przedsiębiorca w zakresie obciążeń podatkowych i parapodatkowych też mają znaczenie. Nie jestem jednak psem ogrodnika, nie boli mnie, że komuś ulży a mnie nie. Wciąż jednak pozostaje ta najważniejsza sprawa ochrony zdrowia. Dopóki ktoś nie opracuje alternatywnej, sensownej formy finansowania to trudno taki pomysł zaakceptować.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
