Kontestator napisał(a): Tak więcej przytakiwaczy sprawiłoby, że pozycja byłaby silniejsza.
Gdyby Prezydentem był Trzaskowski, to Tusk mógłby więcej załatwić (miałby większe pole manewru), a więc Merz, Macron i Starmer bardziej liczyliby się z Tuskiem i byliby bardziej skłonni zapraszać Tuska na swe najważniejsze spotkania dotyczące losów Europy.
Twe teksty o "potakiwaczach" nie obalają powyższego rozumowania. Tym bardziej, że Nawrocki to potakiwacz Trumpa.
Mam rację także dlatego, że przed wyborami prezydenckimi Tusk był zapraszany do tych spotkań najwyższej wagi:
https://oko.press/na-zywo/na-zywo-relacj...-i-starmer
No ale od wyboru Nawrockiego mamy mocniejszy, paraliżujący klincz na szczycie władz, a Nawrocki z jakiegoś dziwnego powodu nawet się jeszcze z Zełenskim nie spotkał. Czy Batyr boi się jechać do Ukrainy?
"I sent you lilies now I want back those flowers"

