Zencognito napisał(a):Choćby w imię zwykłej zazdrości, wyścigu szczurów w końcu tylko mała część ateistów wpisze się na ta listę. Bo kto mówi że ateiści nie lubią podkładać sobie "świni" ?
Wiesz.. nie spotkałem się z czymś takim.
Nawet jeżeli są takie przypadki (a zapewne są), to wątpie by ateista podkładał drugiemu ateiście "świnię" w imię poglądów i różnic religijnych... Prędziej to wierzący podłoży świnię niewierzącemu ze względów na róznice poglądowe, niżeli ateista ateiście...
Zencognito napisał(a):Między ateistami nie ma aż takiej solidarności. Dowód ? To dlaczego istnieje jeszcze katolicyzm ?
Zdziwisz się, istnieje solidarność między ateistami, problem w tym, że ateiści nie łączą się w jakieś bardziej zorganizowane ... nazwijmy to "grupy".
O tyle wierzący mogą tworzyć takie grupy w imię religii, to trochę dziwnie wygląda sytuacja tworzenia "grupy" wokół niewiary.
Ja nie wiem czemu atiści nie organizują się w jakiś grupy, ale powoli może to się zmieni - ot takie forum jak to...
A czemu katolicyzm istnieje ? Skłaniałbym się do pewnego twierdzenia (znanego wielu ludziom z forum), jest to wynikiem:
- od malego wciska wiary do głowy,
- straszenia piekłem,
- kuszenia niebem/rajem...
- "słodzenia" pojęciem życia pozagrobowego... które jest tak bardzo komfortowe psychicznie...
Zencognito napisał(a):Wierzący miał prawo tak zareagować. Część ludzi nie lubi pomidorowej, część murzynów, część psów a inni ateistów. Such is life.
Kolego, jeżeli sprowadzasz relacje międzyludzkie do porównania do zupy pomidorowej to zastanów się czy dobrze się czujesz...
