[aztec]

Może nie widzą sensu organizowania się w grupy bo o czym rozmawiać ? O niewierze ?

Nieprawda. Większość ateistów, próbuje rozwikłać zagadkę istnienia wszechświata, jego początku, zagadki budowy mikro i makro świata.
Gromadzą się i wymieniają poglądy chociażby tutaj.
Nie wstydzą się powiedzieć, że nie wiedzą co i jak np. z [q]horyzontem zdarzeń[/q], czy innymi zagadkami wszechświata.
Wierzący nie mają tego problemu, gdyż wszysto zapewne jest sprawą bozi, i po co myśleć skąd co i jak, skoro to bozia wszystko zrobiła i czuwa nad tym aby było dobrze.

Myslę że nawet za 100 lat ten stan się nie zmieni. Wierzący mają podobny, wspólny styl życia bo wiara go określa-ateiści stylu życia nie mają.

Owszem, wierzący mają zgodny identyczny styl życia, ateiści mają niezależny, indywidualny styl życia. Nie wiem czy słyszałeś określenie "galareta społeczna". Wierzący są taką właśnie galaretą, "trzęsą się" wszyscy w ten sam sposób.
Ateiści nie są galaretą i bardzo dobrze.

Najwidoczniej ma coś w sobie lepszego od ateizmu bo po tylu stuleciach nadal to on dominuje a nie ateizm.

Królował. Kolego. Są kraje, w których zdeklarowani ateiści, to ponad 50 %. Ta epoka się kończy.
Wyobraź sobie, że jesteś misjonarzem, który próbuje podbić nowy teren, całe państwo murzynów, którzy tylko tańczą i czczą drzewa. Czy również ich religia jest lepsza od katolicyzmu skoro dominuje u całej społeczności.
Katolicyzm był dobry dla ludzi prostych i niewykształconych.
Niestety dzisiaj takich ludzi jest coraz mniej i katolicyzm nie wystarcza.
Nadchodzi epoka ateizmu ! :-) (teraz to chyba Belzebub przeze mnie przemówił :-) )