Xenomorph napisał(a):W sumie żadnymi. Jedynie tym czy film mi "podszedł" czy nie. Wiesz, jeśli nie daję rady filmu oglądać, nie podoba mi się - to chocby był określany jako największe dzieło to dla mnie będzie "knotem". Po prostu go w siebie nie "wmuszę" (po to aby szpanować, że go oglądałem), nie da rady. Specjalnie napisałem w 1szym poście NASZYM ZDANIEM. A moim zdaniem, akurat LH jest porażką pana Lyncha, któego inne produkcje akurat bardzo lubię.Helmutt napisał(a):- Zagubiona autostrada - mistrz Lynch sam się tu chyba zagubił, a szkoda... mogło być tak pieknie...
ps-btw; swoją drogą zaszokowałeś mnie zestawieniem LH Lyncha z badziewiem typu Freddy vs Jason, jakimi kryteriami się kierowałeś ?
pzdr
|
Najgorsze filmy wszechczasów
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
