Jak dla mnie to gniotem jest prawie kazdy polski film. A o serialach juz nie wspomne... Następnie "Pasja". Film klasyfikuję jako fantasy. Miało być wzniośle i prawdziwie, a co nam pokazał Gibson? Masakre rodem z filmów gore i jakieś okrwawione straszydło [zombi?] wiszące między dwoma człekopodobnymi. Ryczałem ze śmiechu oglądając jak to "pan" Jezus szarpał dziarsko krzyż, po wcześniejszym pobycie w rzeźni, natomiast chłopek który miał mu pomóc jakos miał trudności z utrzymaniem krzyża. Diabeł wyglądał jak transwestyta. No i ten kłujący w gały antysemityzm. Poza tym oczęta Jezusa mieniły się wszystkimi chyba barwami tęczy. Efekt użycia soczewek, czy intencjonalne podkreślenie boskości? Taka komedia fantasy.
Jak przypomne sobie jeszcze jakiś gniot, to napisze.
Jak przypomne sobie jeszcze jakiś gniot, to napisze.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

