"40-letni prawiczek", czyli gniot absolutny.
Scenariusz musiał pisać skacowany żul - frustrat i niedpieszczony impotent, bo pełno w nim prymitywych i idiotycznych dialogów przepełnionych wulgaryzmami, w dodatku absolutnie nieśmiesznych. Jeśli oczywiście był jakiś scenariusz. Aktorstwo też nie jest górnolotne, bo i nie może być. Nie przy takiej reżyserii. Dziwię się, naprawdę się dziwię średniej ocenie 7.4/10 wystawionej na imdb.com, zresztą w polskich serwisach wcale nie jest lepiej. Ten film to tragedia, ale nie jako gatunek.
"Mission Impossible II" oraz "Bez twarzy", czyli osohozi?
No właśnie - o co chodzi? Co chciał reżyser tych dwóch filmów przekazać wkręcając różne dziwolągi fabularne, tego najtęższe umysły świata nie mogą dojść. Nie wiem, który z powyższych jest głupszy, naprawdę trudno mi powiedzieć. Może "Bez twarzy", gdzie przeszczep facjaty magicznie przemienia również ciało? Przecież NIKT tego nie zauważy.
--
Trzy powyższe należy jednak obejrzeć, by potem upajać się geniuszem filmów pokroju "American Pie".
Więcej gniotów nie pamiętam. I dobrze.
Scenariusz musiał pisać skacowany żul - frustrat i niedpieszczony impotent, bo pełno w nim prymitywych i idiotycznych dialogów przepełnionych wulgaryzmami, w dodatku absolutnie nieśmiesznych. Jeśli oczywiście był jakiś scenariusz. Aktorstwo też nie jest górnolotne, bo i nie może być. Nie przy takiej reżyserii. Dziwię się, naprawdę się dziwię średniej ocenie 7.4/10 wystawionej na imdb.com, zresztą w polskich serwisach wcale nie jest lepiej. Ten film to tragedia, ale nie jako gatunek.
"Mission Impossible II" oraz "Bez twarzy", czyli osohozi?
No właśnie - o co chodzi? Co chciał reżyser tych dwóch filmów przekazać wkręcając różne dziwolągi fabularne, tego najtęższe umysły świata nie mogą dojść. Nie wiem, który z powyższych jest głupszy, naprawdę trudno mi powiedzieć. Może "Bez twarzy", gdzie przeszczep facjaty magicznie przemienia również ciało? Przecież NIKT tego nie zauważy.
--
Trzy powyższe należy jednak obejrzeć, by potem upajać się geniuszem filmów pokroju "American Pie".
Więcej gniotów nie pamiętam. I dobrze.
Tam... przy siódmym dołku stoi wysoka na sześć stóp postać ubrana w groteskowy strój królika.

