Co do kina rosyjskiego to od siebie mogę polecić "Dziecko Wojny" i "Moskwa nie wierzy łzom", oba genialne są po prostu. Pierwszy to obraz o II Wś z 12-latkiem w roli głównej. Chłopcem skażonym wojną. A "Moskwa..." to historia 3 przyjaciółek i ich życia w Moskwie. Obyczajowy ale ma to coś w sobie.
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA"

