ρσм& napisał(a):Z dobrem mamy do czynienia wtedy, gdy ktoś stosuje zasadę win-win, czyli że wszyscy wygrywają. Kiedy więc jest jakakolwiek sprawa, należy szukać takiego rozwiązania, gdzie wszystkie strony coś wygrywają.
//edit: ja osobiście nie zawsze stosuję zasadę, że każdy wygrywa; często myślę tylko o własnej dupie; no ale rozróżniam mimo to dobro od zła
Problem polega na tym, że wielu katolików (zwłaszcza) nie traktuje zbyt poważnie swojej wiary.
Gdyby tak było - równie poważnie traktowali by czyjąś niewiarę.
Nie byłoby więc takich wypowiedzi - a niech sobie chodzi na religie i pewne sprawy zostałyby na poważnie uregulowane a nie pozostawione samym sobie.