Iwitkana napisał(a): Może rzadko się zdarza, żeby ktoś w przestrzeni publicznej wprost rzucił pytanie "jakiej jesteś wiary/czy jesteś ateistą", ale to wychodzi przy różnego rodzaju dyskusjach światopoglądowych - od aborcji, przez kwestię ślubów kościelnych...
I moim zdaniem, w moim odczuciu, teraz "przyznanie się" do ateizmu jest źle widziane - mamy do czynienia z dość silnym naciskiem na postrzeganie dobrych Polaków jako katolików - tylko i wyłącznie. Niestety, ja się często gryzę w język po prostu i nic nie mówię.
To zależy komu to mówić. Nie pytali mnie jeszcze jakiej jestem wiary, chociaż moja znajoma zapytała ale nie była przeciwna temu że jestem ateistką. Tu zależy gdzie jesteś, wydaje mi się że w dużych miastach węcej szans że nie będą ciebie ludzie źle oceniać no i zależy czy dobrze ciebie znają.