magicvortex napisał(a):Whaaaaaaat? D: Zmienisz jeden czy dwa drobiazgi i nagle we wszystkich rzeczach jest chaos?Słuchaj, Jezus jako nieślubne dziecko Lucyfera i Ewy mniej ingeruje w doktrynę Chrześcijaństwa niż stworzenie z rękawa dwóch prawie równorzędnych bogów.
Jak zamieniasz "jeden czy dwa drobiazgi" to rób to z głową, racjonalnie i uwzględniając cel, a nie jedziesz wolnym stylem, zmieniając założenia z postu na post, bo nie mam pojęcia jak w danym momencie są te "drobiazgi" zmienione.
magicvortex napisał(a):Czyli że po prostu moralność najwyższego jest najważniejsza? To jest odpowiedź typu "nie obchodzi mnie moralność Jahwe jeśli jest słabszy, wtedy poszedłbym za Lucyferem bo jest silniejszy".W tej koncepcji nie chodzi tylko o "siłę", chodzi również o zupełnie inny poziom tych bytów. Ciężko powiedzieć, że programista jest "silniejszy" od napisanego przez niego programu (mówiąc w uproszczeniu, w przyszłości może te programy będą zabijać swoich stwórców

magicvortex napisał(a):1) Jeśli moralność istoty wyższej jest ważniejsza od moralności jego tworu -> oznacza to że osoba wyznając taki pogląd po zorientowaniu się że Jahwe jednak nie jest najwyższy opuściłaby go i poszła za Lucyferem.Jeżeli Lucek byłby twórcą Jahwe i całej reszty świata - to tak.
magicvortex napisał(a):2) Jeśli istnieje moralność obiektywna, wtedy byt wyższy może być obiektywnie zły a byt niższy może być obiektywnie dobry i pytanie o to który byt człowiek by wybrał nadal stoi.Tak
magicvortex napisał(a):Nie wiem czego nie rozumiem. D:Tego, że najprawdopodobniej myślisz, że ja się temu: "Skoro jest możliwy model z silniejszym dobrem, jest też możliwy model z silniejszym złem.
A skoro jest możliwy model z silniejszym dobrem w którym istnieje zło to jest możliwy model z silniejszym złem w którym istnieje dobro." poglądowi sprzeciwiam. A ja Ci próbuję wytłumaczyć, że nie w tym rzecz.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)