zefciu napisał(a):Nie bardzo znam argumenty ateistów. Dla mnie dowodem pośrednim, że Bóg jest, jest to, że ten świat materialny w którym żyjemy jest tak perfekcyjnie funkcjonującym światem z punktu widzenia matematyki i fizyki. Teoria, że świat powstał z chaosu, jest mało przekonywująca, bo chaos rodzi chaos. Powstaje tylko pytanie o Boga. No a jeśli Nie ma Boga, to można pytań stawiać tysiące.Cytat:no ale sami nie są w stanie przedstawić żadnego dowodu, że Boga nie ma.To zależy oczywiście od tego, jak sobie tego Boga zdefiniujemy. Jak najbardziej da się przedstawić dowody nieistnienia konkretnych koncepcji Boga i konkretnych działań Bogu w różnych koncepcjach przypisywanych. Udowodnienie że nie istnieje żaden byt, który hipotetycznie można by nazwać „Bogiem” jest oczywiście niemożliwe. Ale to wynika z niejasności definicji, a nie z braku argumentów ateistów.
Religia jako choroba psychiczna
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości