Kontestator napisał(a):Żarłak napisał(a): Pod takim hasłem rozumiem poglądy prezentowane przez razem czy syrize.
Co dokładnie jest oderwane od rzeczywistości? 75% podatek? Trochę może faktycznie za wysoko, ja opodatkowałbym gdzieś na poziomie 50%. W Szwecji w tej chwili masz 60% podatek i państwo to świetnie funkcjonuje. W USA przez 30 lat mieliśmy podatek ponad 90% i jeszcze za czasów Nixona był on na poziomie 70%.
Thomas Piketty postuluje aby wszystkie kraje wprowadziły podatek 80%.
Co ma na celu opodatkowywanie osób bogatych? Czy jest to czynienie ludzi szczęśliwszymi? Czy sprawia, że ludzie szukają prostych rozwiązań czy zachęca do szukania rozwiązań pozwalających na omijanie takiego prawa? W jaki sposób wyrównuje to szanse niezaradnych i ubogich, bo właśnie tym jest to motywowane? "Odbierzmy zamożnym wypracowane zyski to uszczęśliwimy tym mniej zaradnych." Czy tak to ma działać?
Ile pkt. programu Razem mam wymienić? Trzy, pięć... Może dziesięć Ciebie usatysfakcjonuje? Z zasady ten program , jako, że jest manifestem ideowym, nie posiada żadnych uzasadnień, więc już choćby dlatego jest odrealniony. Punkty programu: 2.2 - 2.9, i dalej... Nie mam ochoty tego dalej omawiać.
Żarłak napisał(a): A jedyny socjalizm jaki może przetrwać to dobrowolne zrzeszenia społeczności działające niezależnie od państwa.
Kontestator napisał(a): Demokratyczne państwa to jak najbardziej dobrowolne zrzeszenia. Moja społeczność to obywatele Polski. Ta społeczność organizuje się demokratycznie, pobiera podatki, zapewnia darmową edukację.
Mam wrażenie, że pomyliło się Tobie pojęcie "społeczeństwa" i "społeczności". To nie jest to samo.
Właśnie na tym polega oszustwo, że udało się wmówić ludziom, że demokratyczne państwa są dobrowolnymi zrzeszeniami lokalnych społeczności. Nie jest tak w zupełności, ponieważ państwo opiera się na przymusie. Szwajcaria wybija się na tym tle, ponieważ wiele spraw faktycznie jest tam przegłosowywanych oddolnie. Poza tym, nadal jesteśmy niewolnikami, tak jak setki lat temu ludzie nimi byli (przywiązani do ziemi swojego pana, na której żyli). Różnica polega na tym, że jesteśmy niewolnikami ekonomicznymi. Gdybyśmy byli faktycznie wolni, to nikt nie zakazywałby nam jeździć bez pasów, noszenia broni albo płacenia dobrowolnych opłat na rzecz państwa. Robimy coś lub tego nie robimy, bo państwo to na nas wymusza wespół z grupami interesu posiadającymi dostęp do osób uchwalających prawo zwyczajowo zwanymi "reprezentantami" obywateli.
Wolność opiera się na dobrowolności i odpowiedzialności czy podejmowaniu decyzji, bo ktoś łaskawie nam na coś zezwolił? Nigdy wcześniej tylu ludzi świata nie dysponowała sobą tak jak obecnie ma to miejsce, ale w dalszym ciągu podlegamy przymusowi. Może to niewiele znacząca różnica, ale dla mnie wystarczająca, aby można było mówić o społeczeństwie złożonym z wolnych i odpowiedzialnych jednostek albo posłusznych owiec.
Kontestator napisał(a): Bardzo mi się to podoba. Niby dlaczego miałbym z tego rezygnować bo Tobie się to nie podoba? Sam się zrzeszaj w jakieś "nowe społeczności". Mi te wykształcone historycznie, zwane państwami bardzo odpowiadają i żadnego resetu mi nie potrzeba.
Wskaż gdzie napisałem to, co mi wyżej przypisujesz. Nie mam zamiaru narzucać komukolwiek czegokolwiek. To absurd, bo nie cierpię przymusu. Jedyne czego pragnę to żeby ktoś inny w końcu przestał narzucać mi "słuszny światopogląd". Choruję na potrzebę wolności i to jedyny zarzut jaki możesz mi postawić.
Kontestator napisał(a): Przykro mi, że nie masz żadnego libertariańskiego państwa do wyboru. Widocznie w procesie naturalnej selekcji odpadły one jako słabsze.
Niepotrzebnie jest Tobie przykro. Mnie nie jest. Dlaczego miałbym pragnąć libertariańskiego państwa (domyślam się, że miałeś na myśli doktrynę minarchistyczną). Libertarianin nie potrzebuje żadnego państwa, tylko kapitału, dzięki któremu staje się wolny.
Kontestator napisał(a):Żarłak napisał(a): Socjalizm państwowy będzie umierał z powodu nadużyć i niższej efektywności. Pragmatyzm w jaki ludzkość wkroczyła w tym wieku wymusi odejście od socjalnego przymusu.
Jakiego socjalnego przymusu? Ludzie głosują nie na partie libertariańskie ale mieszczące się gdzieś w przedziale od liberalnych do socjaldemokratycznych. Gdybyś narzucił im swoją wizję państwa to byłby przymus.
Socjalny przymus: obowiązku szkolnego, opłacania podatków nazywanych składkami zdrowotnymi i społecznymi, opłacanie emerytur osób w kwiecie wieku zwanych uprzywilejowanymi grupami zawodowymi, przymus parytetów itp. Masz rację, państwo polskie opiera się na przymusie. W końcu to zauważyłeś
Ja pragnę tylko tego żebym miał prawo wyboru, a jak ktoś chce opłacać sobie srusy albo fundusze bezrobotnych to powinna być jego sprawa. Napisano nam: Macie prawo zrzeszania się w organizacjach.
Tak? No to niech chętni pragnący socjalnych zabezpieczeń zrzeszają się w organizacjach świadczących takie usługi, a reszta osób niech będzie miała prawo odmowy uczestniczenia.
Tylko tyle pragnę. Nic od nikogo nie chcę.
Kontestator napisał(a): I owszem pragmatyzm jest bardzo ważny ale według mnie pragmatyzm jasno wskazuje kierunek inny niż to byś sobie wymarzył. Ten kierunek to było w XX wieku odchodzenie od dzikiego kapitalizmu z jednej strony do kompletnego etatyzmu z drugiej. Wychodzi na to, że złoty środek for the win.
Masz rację - wskazuje inny kierunek - wg Ciebie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.