@Łowca. (od "łowienia", znaczy polowania czy od zwierzęcia "łowcy"? )
Gusta nie podlegają dyskusji. Mnie opisy okrucieństwa męczą. Oświęcimskie też. I "Trylogia" z tym na przykład detalicznym opisem nadziewania Azji na pal mnie męczy.
Nie mogę się też doszukać niczego sensownego/użytecznego dla mnie w sposobach jak zakompleksiony "Pan" drżący cały czas o swój autorytet odgrywa się na ludziach. Mały przykład - jeśli na ulicy podbiegnie do mnie trzylatek, kopnie mnie boleśnie w kostkę i powie "ty skulwysynu" to przecież go nie rozedrę na strzępy. On po prostu jest "za mały" by mnie obrazić. A różnica między człowiekiem a bogiem (twórcą gigantycznego Wszechświata między innymi) jest chyba większa niż między mną a trzylatkiem.
Gusta nie podlegają dyskusji. Mnie opisy okrucieństwa męczą. Oświęcimskie też. I "Trylogia" z tym na przykład detalicznym opisem nadziewania Azji na pal mnie męczy.
Nie mogę się też doszukać niczego sensownego/użytecznego dla mnie w sposobach jak zakompleksiony "Pan" drżący cały czas o swój autorytet odgrywa się na ludziach. Mały przykład - jeśli na ulicy podbiegnie do mnie trzylatek, kopnie mnie boleśnie w kostkę i powie "ty skulwysynu" to przecież go nie rozedrę na strzępy. On po prostu jest "za mały" by mnie obrazić. A różnica między człowiekiem a bogiem (twórcą gigantycznego Wszechświata między innymi) jest chyba większa niż między mną a trzylatkiem.