Kurdowie zmierzają w stronę Al Bab.
Całość
Cytat:W północnej części prowincji Aleppo, poza SDF i Państwem Islamskim, walczy też armia rządowa (SAA), wspierana przez Rosję, Iran i libański Hezbollah, a także zdominowane przez dżihadystów siły rebelianckie. Dwie ofensywy SAA przeciwko Państwu Islamskiemu zakończyły się w lipcu widowiskową kompromitacją. Chodzi tu o próbę przebicia się z Palmyry do Deir Ezzor oraz ofensywę w kierunku Tabqah, czyli strategicznej tamy na Eufracie, znajdującej się niedaleko Rakki. Obie te operacje załamały się gdyż SAA parła szybko do przodu, wysuwając czoło głęboko na terytorium wroga wzdłuż głównej drogi i nie zabezpieczając terenu wokół. Po tych porażkach SAA skoncentrowała się na próbie pełnego opanowania miasta Aleppo. Dla Assada może mieć to znaczenie egzystencjalne z uwagi na postępujące zbliżenie rosyjsko-tureckie. Jest wielce prawdopodobne, że Erdogan i Putin uzgodnią wspólną strategię w Syrii i kwestią otwartą jest to, czy turecko-rosyjską inwestyturę otrzyma Assad czy rebeliancki rząd rezydujący w Gaziantep.
Bitwa o miasto Aleppo może o tym przesądzić. Zważywszy na to ile wolt w polityce międzynarodowej Erdogan już dokonał i na to, że przed 2011 r. utrzymywał bardzo dobre relacje z Assadem to ponowne zbliżenie nie jest wcale wykluczone. Z całą pewnością naciskać na to będzie Iran, z którym relacje są dla Turcji z wielu powodów bardzo ważne. Wariant ten nie jest jednak przesądzony, gdyż Putin może uznać, że utrzymywanie kroplówki nad Assadem za drogo go kosztuje, a rząd z Gaziantep może zaoferować podobną lojalność. W obu jednak wypadkach ten rosyjsko-turecki alians oraz zarówno Assad ze wspierającym go Iranem, jak i rebelianci-dżihadyści, będą przeciwdziałać za wszelką cenę (w tym za cenę wzmocnienia się Państwa Islamskiego) wzmocnieniu Kurdów, w tym w szczególności połączeniu kantonów.
Turcja nie ukrywa, że to Kurdowie są dla niej wrogiem numer 1 w Syrii i każdy kto z nimi walczy może liczyć na wsparcie lub co najmniej życzliwą neutralność Turcji. Dla Rosji jej wyrazy wsparcia dla syryjskich Kurdów były tylko grą toczoną z Turcją po zestrzeleniu Su-24. Teraz, po kolejnym zwrocie w relacjach rosyjsko-tureckich, kluczowe znaczenie ma uniemożliwienie USA założenia baz wojskowych w Rożawie (terenach kontrolowanych przez SDF). Dla Turcji to jest również zagrożenie, gdyż USA miałyby alternatywę wobec bazy w Incirlik. Już od dawna pojawiają się doniesienia o budowie dwóch amerykańskich baz w Rożawie – w Rmeilan oraz 30 km na południe od Kobane. W żywotnym interesie Turcji i Rosji jest zatem doprowadzenie do zerwania sojuszu kurdyjsko-amerykańskiego i wyłączenia Kurdów z gry. Można się zatem spodziewać, że Turcja wzmoże naciski na USA by nie wsparły one dalszej ofensywy Kurdów przeciw Państwu Islamskiemu, zwłaszcza jeśli będzie ona kontynuowana w prowincji Aleppo.
Całość
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.