ARHIZ napisał(a): Tak jeszcze w kwestii chińskiego. W mandaryńskim są wszystkie głoski, które są w polskim, ale jednocześnie chińczyk będzie mieć spory problem, by wymówić kilka naszych zbitek typu "trz", "chsz" itd. Nie zmienia to faktu, że dla Czecha polski będzie łatwiejszy niż chiński.E nie. Polski posiada sporo głosek nieznanych w mandaryńskim i na odwrót. Mandaryński nie ma dźwięcznych obstruentów, za to ma spółgłoski przydechowe.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.