pilaster napisał(a): Ależ tak właśnie jest. Ludzie mają jakieś swoje mierniki i się nimi kierują.Owszem. Ale wiara iż są to mierniki racjonalne jest nieuzasadniona.
Cytat:Gdyby tak nie było, odstraszająca funkcja kary by w ogóle nie działała. Kto by się bał nawet kary wbicia żywcem na pal, skoro prawdopodobieństwo skazania wynosiłoby zero?Przytaczanie wartości skrajnych nie ma tutaj wartości dowodowej. Skrajne wartości prawdopodobieństwa - pewności są przez ludzi generalnie rozumiane dobrze. Natomiast właśnie wartości pośrednie powodują u nich błędy w ocenie (stąd wiara w klątwy, lotto, strach przed samolotami i milion różnych innych irracjonalnych przekonań u ludzi).
Cytat:Oczywiście takie modele opisujące konflikty i przestępczość istnieją w ramach teorii gier. Będzie o tym w następnym eseju pilastraA ja nie mówię, że modele nie istnieją, tylko że ludzie niekoniecznie się do nich stosują.
Jeszcze sprostowanie do poprzedniego postu. Napisałem "nie odczuwam", choć to nieprawda. Owszem - zdarza mi się odczuwać różne rzeczy - np. chęć wyjścia z samochodu i spuszczenia wpierdolu kierowcy, który wymusił na mnie pierwszeństwo. Po prostu uważam, że nie należy się takimi odczuciami kierować.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson