Lamed napisał(a):Słusznie. Chociaż ateista nie specjalizuje się chyba w wierzeniachfreeman napisał(a):Nie wiem skąd bierze się pobożność szeregowych członków ŚJ. Sam musiałbyś ich o to zapytać. A co do ludobójstwa i innych niemoralnych czynów, to są one dziełem wyłącznie człowieka...
Po prostu wiem, komu zaufałem. Gdybym miał polegać na własnych uczynkach, to raczej mógłbym być pewien tego, że niebo byłoby dla mnie zamknięte. Zbawienie pochodzi od Boga. Jest darem Jego łaski. Dlatego też jest ono czymś pewnym. Zostało dokonane przez Krzyż i przypieczętowane zmartwychwstaniem Chrystusa. Są tacy, którzy przyjmują je z radością. Są też tacy, którzy próbują sobie na nie zasłużyć własnymi wysiłkami. Są nawet tacy, którzy próbują zbawić siebie sami.
Przepraszam za pomówienie, nie przeczytałem wszystkich Twoich postów. Naturalnie że nie jesteś SJ gdyż oni nie wierzą w Krzyż Chrystusa, tylko w "pal męki". Ale w innych społecznościach chrześcijańskich pobożność również może brać się ze strachu. Aby uniknąć podobnych niejasności i nieporozumień najlepiej opisać szczerze swoje wierzenia. Ja jestem agnostykiem. Ponieważ tematem wątku jest starotestamentowy Jahwe, trzeba odnieść się do Biblii która go opisuje.


„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Autor: James Morrow