Iselin napisał(a): Na razie widzę, że zajmuje się odsuwaniem PiS od władzy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zrobili coś konstruktywnego.
Zarzut "robienia czegoś konstruktywnego" jest zatruty. Rolę opozycji można różnie definiować, ale jej pierwszym i centralnym zadaniem jest krytykowanie polityki rządu. I oczywiście, ta krytyka może być konstruktywna ("Nie róbcie tak, my mamy lepszy pomysł") albo niekonstruktywna (niech będzie, nawet czytanie albumu kotów jest złe). Jednak zdanie sformułowane na wstępie chce odebrać opozycji prawo do tej krytyki ("Niech przestaną gadać i wreszcie coś zrobią"). Co - niezależnie od rozkładu sił w parlamencie - jest znamienne dla złego rozumienia podstaw demokracji parlamentarnej.
Nie jest też tak, wbrew propagandzie obecnego rządu, że jak ktoś coś robi, to jest to z definicji konstruktywne. Facet z młotem pneumatycznym, choć wykonuje ciężką robotę, to jego robota jest destruktywna. Z tej strony działanie partii chcącej uchronić burzenie fundamentów demokracji (niech będzie, że z siłą młota pneumatycznego) nie jest jakimś blokowaniem konstruktywnych działań.
(To tak w kwestii zarzutu "A dlaczego opozycja nie przyłączy się do zmiany konstytucji? Do tego jej głosy by się przydały. A tak to oni tylko gadać potrafią")
Z tego, co zaś opozycja robi, to zgłaszanie poprawek do ustaw PiS (uwalane czasem hurtem), zgłaszanie własnych projektów ustaw (szybkim guglem: o czystym powietrzu) czy wykorzystywanie uprawnień grupy posłów do składania skarg do TK (to już minęło). To chyba tyle, co opozycja parlamentarna w ramach parlamentarnych uprawnień zrobić może.
A przypomnijmy, że jak parlamentarna opozycja choć trochę wykroczy poza ramy tych uprawnień, to już różne Smoki zaczną krzyczeć o puczach, majdanach i innych targowicach. No więc jak się nie obrócisz, dupa z tyłu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!