Drogi Krasnoludzie (z portalu Satanorium?).
Kultura biblijna nie trwała tysiąca lat. Kultura ta, zwana również judeochrześcijańską, zaczyna się – powiedzmy – ze spisaniem pierwszych ksiąg Biblii (czyli wypada na niewolę babilońską) i trwa po dziś dzień. Po prostu gaijini tak już mają, że zapytani o Jahwego ustosunkowują się do niego natychmiast, bo wiedzą , o Kogo chodzi, bo obracają sobie tę Postać w głowach od małego; a zapytani o Amaterasu Omikami odpowiadają: e? I dopóki biblijne postaci, wątki, toposy, mity, sentencje i co tam jeszcze Biblia zawiera nie przestaną być gaijinom, wliczając w to ciebie, doskonale obojętne, dopóty będzie sens mówić o kulturze biblijnej. Zagadka dla ciebie: skoro Izaak Newton bawił się i nauką ścisłą, i komentarzami do Apokalipsy, to do jakiej kultury należał?
Wypadałoby też, żebyś się wreszcie zdecydował: jest Bóg, czy Go nie ma. Bo jeżeli Go nie ma, to całe to gadanie o Bogu, co nie może zrozumieć traci sens, tak samo jak nie ma sensu rozmowa o tym, czy przyczłapy do bumbulatora działają źle i dlaczego. A jeżeli Bóg jest, to możemy dywagować, czy Jego opis biblijny jest poprawny i czy interpretacja np. katolicka tego opisu jest adekwatna, i w jakim stopniu. Bo np. ja uważam Pana Ducha za jednego z Duchów, a jego przekaz za etycznie łaciaty, ale co do zasady, skupiony na dostarczaniu Duchom rozrywki, w sensie: w co jeszcze gaijin potrafi uwierzyć. Najgłośniejszy zaś rechot Duchów wzbudzają tacy gaijini, którzy w dowcipy Pana Ducha wierzą do tego stopnia, że aż czują się zmuszeni je zwalczać z taką zajadłością, jakby im o zbawienie duszy chodziło.
O Chinach można z grubsza powiedzieć tyle, że ta cywilizacja nigdzie nie odjeżdża, tylko z nużącą regularnością upada i jest podbijana przez barbarzyńców, po czym asymiluje inwadującą kulturę i się odbudowuje – w czasie początków takiej odbudowy właśnie żyjemy. Tego dwunastolatka też przestałbyś gwałcić bez dowodu, że dwunastolatek w etyce potrafi coś więcej nad doskonale amoralne wyrywanie muchom skrzydełek i dokuczanie słabszym, głupszym, bądź w inny sposób odcinającym się od grupowej przeciętnej.
Wreszcie, przestań wyrażać się niechlujnie. Piszesz coś o nielogiczności działań Boga, a potem pytasz się o nielogiczność Boga jako takiego. To o czym właściwie do mnie rozmawiasz: o bumbulatorze, czy o przyczłapach? Bo to są dwa różne zwierzaki.
Kultura biblijna nie trwała tysiąca lat. Kultura ta, zwana również judeochrześcijańską, zaczyna się – powiedzmy – ze spisaniem pierwszych ksiąg Biblii (czyli wypada na niewolę babilońską) i trwa po dziś dzień. Po prostu gaijini tak już mają, że zapytani o Jahwego ustosunkowują się do niego natychmiast, bo wiedzą , o Kogo chodzi, bo obracają sobie tę Postać w głowach od małego; a zapytani o Amaterasu Omikami odpowiadają: e? I dopóki biblijne postaci, wątki, toposy, mity, sentencje i co tam jeszcze Biblia zawiera nie przestaną być gaijinom, wliczając w to ciebie, doskonale obojętne, dopóty będzie sens mówić o kulturze biblijnej. Zagadka dla ciebie: skoro Izaak Newton bawił się i nauką ścisłą, i komentarzami do Apokalipsy, to do jakiej kultury należał?
Wypadałoby też, żebyś się wreszcie zdecydował: jest Bóg, czy Go nie ma. Bo jeżeli Go nie ma, to całe to gadanie o Bogu, co nie może zrozumieć traci sens, tak samo jak nie ma sensu rozmowa o tym, czy przyczłapy do bumbulatora działają źle i dlaczego. A jeżeli Bóg jest, to możemy dywagować, czy Jego opis biblijny jest poprawny i czy interpretacja np. katolicka tego opisu jest adekwatna, i w jakim stopniu. Bo np. ja uważam Pana Ducha za jednego z Duchów, a jego przekaz za etycznie łaciaty, ale co do zasady, skupiony na dostarczaniu Duchom rozrywki, w sensie: w co jeszcze gaijin potrafi uwierzyć. Najgłośniejszy zaś rechot Duchów wzbudzają tacy gaijini, którzy w dowcipy Pana Ducha wierzą do tego stopnia, że aż czują się zmuszeni je zwalczać z taką zajadłością, jakby im o zbawienie duszy chodziło.
O Chinach można z grubsza powiedzieć tyle, że ta cywilizacja nigdzie nie odjeżdża, tylko z nużącą regularnością upada i jest podbijana przez barbarzyńców, po czym asymiluje inwadującą kulturę i się odbudowuje – w czasie początków takiej odbudowy właśnie żyjemy. Tego dwunastolatka też przestałbyś gwałcić bez dowodu, że dwunastolatek w etyce potrafi coś więcej nad doskonale amoralne wyrywanie muchom skrzydełek i dokuczanie słabszym, głupszym, bądź w inny sposób odcinającym się od grupowej przeciętnej.
Wreszcie, przestań wyrażać się niechlujnie. Piszesz coś o nielogiczności działań Boga, a potem pytasz się o nielogiczność Boga jako takiego. To o czym właściwie do mnie rozmawiasz: o bumbulatorze, czy o przyczłapach? Bo to są dwa różne zwierzaki.
Krasnolud vulgo Osiris napisał(a):Co ma rozwój rewolucji przemysłowej do chrześcijaństwa?Infrastrukturę edukacyjną, tak zwane uniwersytety; czy coś ci mówi to słowo? Uniwersytety były głównie katolickie, aczkolwiek trafiały się tez protestanckie, np. bracia polscy mieli w Rakowie akademię.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro